wtorek, 8 maja 2012

Rozdział 7

Gdy weszli do domu wszyscy siedzieli w jadalni i czekali na kolację przygotowywaną przez Angelikę i Zayna.
- Jak tam randka?-spytał przybyłych Niall.
- To nie była randka- zaprzeczyli jednocześnie.
- Powiedzmy, że wam wierzę- odpowiedział obojętnie blondyn.
- A jak tam  wasza nauka?- zmieniła temat Ania.
- Świetnie- odparł Louis- Łucja jest naprawdę zdolna- spojrzał na nią a ta się zaczerwieniła.
- A jak spacer?- zapytał Liam.
- Było naprawdę fajnie. Tylko Harry chciał zabrać do domu wiewiórkę- przyznała Ewelina.
- No co? Była podobna do Nialla!- bronił się chłopak.
- Kolacja!- krzyknął Zayn po czym położył na stole kilka talerzy z kanapkami.

Posiłek przebiegł w miłej atmosferze, zwłaszcza gdy zaczęli rzucać kawałkami sera z widelców. Następnie One Direction i dziewczyny zaczęli oglądać jakieś filmy na DVD. Około 23 wszyscy zaczęli się ewakuować na górę.
Angelika leżała w swoim łóżku już od prawie godziny. Za nic nie mogła zasnąć. Coś w głębi duszy ją głębiło. Wstała z łóżka  i poszła do kuchni napić się wody. Wyjrzała przez okno. Była piękna, ciepła noc. W dodatku pełnia księżyca. Postanowiła wyjść na taras aby pooglądać rozświetlone niebo. Ujrzała spadającą gwiazdę. W myślach wypowiedziała życzenie ,, Chciałabym wiedzieć co mnie gryzie’'. Wprawdzie nie wierzyła, że prośba się spełni, ale warto się zabawić. Wspominała chwilę, gdy jako mała dziewczynka  na placu zabaw poznała Anię, Ewelinę i Łucję. Bawiły się w piaskownicy przez kilka godzin, aż zaczęło się ściemniać.Kiedy mamy chciały je zabrać do domu wszystkie spostrzegły meteor. Uśmiechnęła się sama do siebie przypominając ich wspólne wybuch śmiechu, nocne rozmowy i razem spędzony czas. Po kilku minutach usłyszała za sobą czyjeś kroki. Koło niej pojawił się Zayn.
- Też nie możesz spać?- spytał stojąc w progu tarasu.
Kiwnęła głową- Coś mi leży na sercu.
- Wygadaj się.- podszedł do niej.
- Fajny. Też zawsze chciałam sobie zrobić- wskazała na tatuaż przedstawiający rekę ze skrzyżowanymi palcami wystający z pod  prawego rękawa szarej bluzy.
- Dzięki. Ma dla mnie duże znaczenie. Ale nie zmieniaj tematu.
- Chyba chodzi o to, że przemówiły do mnie słowa Łucji. Dobre pół roku nie tknęłam gitary. Tęsknię za tym.
- Czuję dokładnie to co ty. Ostatnio nie mam do tego głowy.
- Wszystko przez nas. Zajmujemy wam sporo uwagi- spuściła wzrok.
- Nie to przeze mnie. Od kiedy z nami mieszkacie wszyscy cały czas mamy dobre humory.
-Wiesz, teraz masz czas.-spojrzała na Zayna. Jego oczy błysnęły.
Wstał i po chwili wrócił z gitarą w ręku. Usiedli na leżakach. Zaczął grać jakąś melodię. Angelika domyśliła się, że to jedna z piosenek One Direction. Chłopak był w pełni skupiony na tym co robił. Dziewczyna przyglądała mu się. Widać było, że granie sprawia mu wielką przyjemność. Po chwili podniósł wzrok na Angelę. Uśmiechnął się do niej. Skończył grać.
- Jesteś dobry.
- Dzięki, teraz ty.
- Ale ja nie umiem tak dobrze..
- Mnie się nie musisz wstydzić.
Angelika wzięła instrument. – Znasz ,, Torn’’?- spytała.
- Tak i to bardzo dobrze. Z tę piosenkę wiąże się wspomnienie z  początków One Direction.
Zaczęła grać, a Zayn śpiewać. Obydwoje czuli, że to jest to.


Ania znów miała ten sen. Nigdy nie zapomnij.  Twoje serce tu zostaje. Pamiętaj! Na zawsze...  Ten kto to ci powie, jest tym jedynym..
Przez całą noc to zdanie się powtarzało. W końcu o 2 nad ranem postanowiła wstać z łóżka. Błądziła po korytarzu. Nie chciała nikogo budzić i zawalać swoimi problemami. Nagle zobaczyła, ze drzwi do pokoju Liama są uchylone. Przez chwilę wahała się czy po ostatniej sytuacji powinna wejść. Czuła się przy nim jakoś bezpiecznie. Postanowiła zaryzykować.
Po cichu weszła do pokoju. Zbliżyła się do łóżka.
- Liam? Nie śpisz?- spytała szepcąc.
- Nie.
- Wiesz, przypominasz sobie jak powiedziałeś, że jakby co to mogę do ciebie wpaść o każdej porze dnia i nocy?
- Pamiętam- odparł zaświecając lampkę.
- Teraz jest taki moment.
- A co się stało?-spytał dając jej znak żeby koło niego siadła.
- Po prostu całą noc dręczy mnie dziwny sen. Jestem w kompletnej próżni i słyszę jakiś głos.- spuściła wzrok.
- Właściwie to ja też nie mogę spać, bo gdy tylko zamknę oczy coś mi w głowie krzyczy.
- To nie jestem sama.- uśmiechnęła się nieśmiało.
Przez długi czas jeszcze rozmawiali. Wreszcie obydwoje zasnęli.

Hej;* Jestem dumna z tego rozdziału chociaż jest trochę krótki, mam nadzieję, że wam też się spodobał a zwłaszcza pewnej osobie( wiem, że to czytasz;). Gorąco zachęcam do komentowania. Co wy na to, aby pod tym rozdziałem pojawiły się 3 komentarze? Dacie radę;) Do dla mnie wiele znaczy i podnosi mnie na duchu, bo czasem myślę, czy założenie tego bloga to nie była jedna, wielka pomyłka..

7 komentarzy:

  1. Oj Aniu to nie była pomysła :) jest naprawde fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. pomyłka* czekam na ciag dalszy :):*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ania!
    Haha .. :D
    Z tym rzucaniem sera na widelcu, to tak jak my dzisiaj ziemniakami . :P
    Tatuaż. <3
    Kocham .. ;**** <3

    OdpowiedzUsuń
  4. O matko jedyna! Jak ja mogłam wcześniej nie widzieć tego bloga wcześniej?! Jest absolutnie cudowny, przy nim mój to jakiś... jakiś nie wiem, jakaś beznadzieja! Awansujesz na czołówkę moich ulubionych blogów :)
    Szybko dodawaj kolejny, bo zwariuję :*
    http://whenimlookingatyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Noo ci powiem że jest super mega fajny i wgl extra.
    Jakaś dzisiaj nierozgarnięta jestem i nic mądrego nie napisze ale może kiedy inidziej
    pozdlowionka
    iza
    Xx

    OdpowiedzUsuń
  6. jesteś super piszesz świetnie i love twoje opowiadanie

    OdpowiedzUsuń