wtorek, 22 maja 2012

Rozdział 14

- Ok. Jakby co to mnie obudź.-rzucił przez ramie Liam kierując się w stronę schodów. Był na 2 stopniu gdy nagle dobiegł dźwięk telefonu Nialla.
Szatyn szybko wrócił do salonu.
-Jakiś nieznany- poinformował Nialler.
-Daj na głośny.
-Halo?
-To ja Zayn. Śpijcie spokojnie, nie martwcie się o nas.- powiedział ciepłym głosem.
-Ale gdzie jesteście?
-Rano się wszystkiego dowiecie. Teraz muszę kończyć. Na razie!
Połączenie zostało zakończone.
- Kamień z serca. Teraz obydwoje możemy iść się położyć. Dobranoc!- Niall kierował się do swojej sypialni. – Nie idziesz?
-Muszę się jeszcze napić.- Liam poszedł do kuchni. Cieszył się, że z jego przyjaciółmi jest wszystko w porządku. Ulżyło mu też po tej rozmowie z Niallerem. Był jego świetnym kumplem i zawsze potrafił do pocieszyć. Do szklanki nalał wody a następnie usiadł na kanapie w salonie. Wziął kilka łyków po czym przysnął.
To byłeś ty! To przeznaczenie.. Te zdania cały czas odbijały się echem po jego głowie. Cały zdyszany obudził się po paru minutach. Już trzeci raz miał ten sen. Najpierw nad ranem 30 czerwca, potem gdy był z Anią w kinie. Zgasił wszystkie światła na dole i poszedł do góry. Przechodząc przez hol zobaczył, że u szatynki włączona jest lampka.
- Można?- zapytał pukając w uchylone drzwi.
- Jasne, właśnie o tobie myślałam.- zgodziła się odkładając kartkę na szafkę.
Liam uśmiechnął się pod nosem - Czemu zrywasz nockę?- zapytał siadając na łóżku.
- Bo znów miałam ten sen- spuściła wzrok. Li otworzył szerzej oczy ze zdziwienia.- Jakieś wieści?
-Tak dzwonił Zayn żebyśmy się nie martwili i że rano się wszystkiego dowiemy.
-Na szczęście.- odetchnęła z ulgą.
- Co porabiasz?- spojrzał na biały blok.
- A tak sobie maluję. Skoro jedna rzecz którą kocham już mnie zawiodła, to zawsze zostaje rysunek- po jej policzku spłynęła pojedyncza łza.
- Nic się nie stało. Przecież jeszcze możesz pływać. Najważniejsze, że nic ci nie jest- powiedział ciepło ocierając polik dziewczyny.
- Naprawdę to był dla mnie szok. Już kiedyś jak byłam jeszcze mała też prawie się utopiłam. Dobrze, że był wtedy Ed. Muszę mu podziękować.
- Tak, Ed..- powtórzył ze smutkiem w głosie.
- Już chyba nigdy się nie odważę wejść do wody.- jej głos był drżący a z ślicznych niebieskich oczu leciały kolejne słone łezki.
-Cii… spokojnie będzie dobrze.- gładził jej długie włosy. Po paru minutach się uspokoiła.
- Przepraszam, że zawsze przy tobie się tak rozklejam.
- Nie ma sprawy. A teraz pokaż mi co tam namalowałaś.- powiedział biorąc do ręki blok rysunkowy.
- To naprawdę nic takiego. Nawet nie jest dokończony.

- No świetny. Kto to taki?- Liam był pod wrażeniem.
- Nie wiem. Nigdy nie znam osób które rysuje. W mojej głowie same pojawiają się obrazy. Od zawsze tak mam. Wiem, trochę dziwne.
- To nie jest dziwne, to niesamowite. Chodziłaś do jakiejś specjalnej szkoły artystycznej?
-Nie. Tylko przyjaciołom pokazuje moje rysunki. Nawet  moi rodzice ich nie widzieli. Nauczyciele plastyki chcieli mnie zapisać na  dodatkowe lekcje, ale ja tak  jakby się tego wstydzę.
- Masz talent. To pewne- jeszcze raz spojrzał na portret. Jego uwagę przykuła bransoletka na ręce namalowanej dziewczyny.- Hej, skąd wiedziałaś?- wskazał na ozdobę.
- No tak jak ci mówiłam, samo się pojawiło w mojej głowie. A coś się stało?
- Wiesz, mam taką samą. Zawsze jak gramy koncerty to ją zakładam.
- Może po prostu kiedyś ją miałeś i podświadomie to zapamiętałam.
- Ale przecież od kiedy u nas mieszkacie nie mieliśmy występu.
- Pewnie zwykły zbieg okoliczności- Ania ziewnęła.
-Jesteś zmęczona. Już ci dam spokój żebyś się wyspała.
- Zostań jeszcze chwilę. I tak nie usnę.
Na te słowa chłopak w duszy się ucieszył, że ona chce z nim spędzać czas. A tematów do rozmów  nigdy im nie brakowało.
- Tak właściwie to od kiedy uczysz się angielskiego?- zapytał Liam.
- Od podstawówki. Ale przez tyle lat nie nauczyłam się tyle co przez niespełna dwa tygodnie pobytu w Londynie. Reszta dziewczyn tak samo. I pomyśleć, że tak się bałyśmy się czy damy sobie radę. Po Polsku  już nawet między sobą nie rozmawiamy. A wy? Czemu nie występujecie na koncertach?
- Bo do końca lipca mamy wolne. Potem kilka  występów i nagrywamy pierwszą płytę. Z dnia na dzień coraz więcej się mówi o One Direction.
- Czytałam trochę o was w internecie. To jak was połączyli w zespół i ile serca wkładacie w śpiewanie jest niesamowite.
-Dzięki. Widzę, że się nami interesujesz.
- W końcu muszę wiedzieć z kim mieszkam. Z resztą tysiące dziewczyn chciało by być teraz na moim miejscu. Siedzieć w środku nocy na łóżku obok Liama Payne… - uśmiechnęła się patrząc na niego tymi ślicznymi niebieskimi oczami.
On go odwzajemnił, a jego policzki się zaczerwieniły.
- Mówił ci ktoś, że się ładnie się rumienisz?
To pytanie tylko zwiększyło  pąs na jego twarzy.
- Kocham cię zawstydzać- Ania wciąż chichotała.
Liam udawał, że się obraża.
- No już, już przepraszam- położyła dłoń na jego ramieniu. Przez ciało chłopaka przeszedł przyjemny dreszcz. Dziewczyna to wyczuła i przypomniała sobie jak chciał ją pocałować. Szybko wzięła rękę.
- Ojej, już wpół do czwartej. Chyba powinieneś  iść. Dobranoc.- wypowiedziała pospiesznie.
- Dobranoc- odparł nieco zdziwiony i kierując się w stronę holu.
Gdy zobaczyła jego smutne oczy zrobiło jej się go żal. Może te słowa brzmiały ostrzej niż chciała?
-Przepraszam- powiedziała cicho skruszonym głosem. Nie miała pewności czy ją dosłyszał.
Jednak tak. Przystanął na chwilę na środku jej pokoju. Nie wiedział czy powinien zawrócić, czy iść do siebie. Wziął głęboki wdech, zacisnął pięść i wyszedł zamykając drzwi. Szybko dotarł do swojego pokoju. Oparł się o ścianę i walnął otwartą dłonią w czoło.- Co ja robię?- zapytał sam siebie.

W tym samym czasem na policji Zayn, Angelika, Ewelina i Harry zostali zatrzymani na 12 godzin. Siedzieli w szarym pokoju w którym znajdowały się dwa piętrowe łóżka.
- Ja śpię na górze!- powiedziała jednocześnie cała czwórka.
- Kamień, papier, nożyce?- zaproponował Malik.
Ostatecznie ustalili, że na jednym łóżku na dole śpi Angelika a nad nią szatynka , a na drugim górne miejsce wygrał Harry. Ewelina rzuciła niedbale torbę na swoją poduszkę. Wyleciał z niej kończący się dezodorant.
- Ała!- antypespirant spadł na głowę przechodzącego właśnie Zayna uderzając go w policzek.
-Przepraszam- szatynka zrobiła przerażone oczy- Nic ci nie jest-
?
- Jakoś przeżyję- delikatnie się uśmiechnął.
- Rano będzie siniak- Angela czule dotknęła jego polika.
- Gramy w butelkę na prawda i wyzwanie?- zaproponował Harry podnosząc perfum. Oczy wszystkich błysnęły. Bez odpowiedzi wszyscy usiedli na środku celi tworząc nieco koślawe kółko.
-Ja pierwsza- Ewelina zakręciła ,,butelką’’. Padło na Harolda.
-Prawda czy wyzwanie?
Grali prawie dwie godziny. Oczywiście prawie cały czas się śmiali i zupełnie zapomnieli gdzie są. Po 4 nad ranem postanowili iść spać. Wszyscy rozmawiali leżąc na łóżkach, które były wyjątkowo niewygodne. Pierwszy odpłynął Zayn, a po nim Angelika. Na  zewnątrz powoli robiło się jasno. Hazza obrócił się twarzą w stronę leżącej naprzeciw jego łóżka Eweliny. Znajdowała się jakieś półtora metra od niego. Uśmiechnął się do niej. Ona to odwzajemniła. Patrzyli tak na siebie kilka minut. Harry przesunął się do przodu nie spuszczając z niej wzroku.
-Uważaj- szepnęła.
-Hę?- chłopak tak się zapatrzył, że nie zrozumiał co powiedziała. Przybliżył się do niej aby usłyszeć co mówi. Jednak przekroczył granicę i  z hukiem spadł z łóżka.
 Ewelina szybko zeszła na dół i położyła głowę chłopaka na kolanach.
- Harry? Żyjesz?- nachyliła się nad nim oplatając jego twarz długimi, brązowymi włosami. Angelika i Zayn również schylili się nad leżącym Loczkiem.
Nagle zza drzwi celi dobiegły jakieś dźwięki. Ewelina i Angela w tym samym czasie podniosły głowy, przez co zderzyły się czołami.
-Ała! Krzyknęły jednocześnie.
Do pomieszczenia wszedł policjant.- Co się tu dzieje?-spojrzał w stronę podnoszącego się Harrego i otaczającej go trójki.
- Po prostu on spadł z łóżka.- Zayn wskazał na masującego swoje ramię Loczka.
- Idźcie spać. Za pięć godzin wychodzicie.- strażnik z powrotem zamknął drzwi.
Jak powiedział tak uczynili.

Hej;* Chciałam dodać zdjęcie rysunki Ani, ale chwilowo nie mam dostępu do skanera. 6 komentarzy= nowy rozdział we czwartek!:)

7 komentarzy:

  1. Fajne Fajne :*
    2 Dni .!!! O matko .!;d

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wytrzymam.! ;D
    Bolesny ten rozdział .. ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny . : D
    To niby tylko dwa dni , ale nie wiem czy wytrzymam . x d

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnyy!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobre!
    Fajnie że już jutro nowy rozdział.
    Czekam!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojoj, to zrób zdjęcie, bo jestem bardzo ciekawa!!!
    Super rozdział, świetna akcja, w ogóle genialnie!
    Zresztą co ja cię będę wychwalać, komentarze wyżej mówią wszystko :*
    http://whenimlookingatyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ooo to musiało nieżle boleć uuu
    NIe fajno
    Ale rozdział fajny.
    POzdrowionka
    Iza

    OdpowiedzUsuń