Dziewczyna niepewnie podniosła wzrok. Już od pierwszego spotkania Hazza jej się spodobał. Okazało się, że z wzajemnością. Spojrzała w jego głębokie oczy. On niepewnie przesunął głowę w jej stronę. Uczyniła to samo. Gdy dzieliły ich milimetry chłopak zawahał się, jakby chciał ją spytać czy może. W tym momencie Ewelina zamknęła oczy i lekko musnęła go swoimi pełnymi ustami, po czym on przejął inicjatywę i podtrzymując jej podbródek delikatnie pocałował ją tak, jakby poznawał nowy smak. Dziewczyna zarzuciła ramiona na jego szyję. Po kilku minutach ona lekko się odsunęła. Harry wciąż błądził ustami jakby jej szukał. Gdy otworzył oczy oparł swoje czoło o jej czoło. Przyglądał się jej radosnym tęczówką, śniadej cerze i tym ustom, których smak jeszcze przed chwilą czół.
- Czemu tak na mnie patrzysz?- spytała.
- Bo jesteś piękna- odpowiedział po czym Ewelina cmoknęła go w usta.
- Oj nie przeszkadzam?- spytał lekko skrępowany Louis wchodząc do pokoju.
-Już nie- wyszczerzył się Harry.
- Wy braliście coś, że jesteście tacy szczęśliwi?- podrapał się po głowie Lou.- Nie ważne, szykuj się, bo zaraz wychodzimy.
- Gdzie idziemy?- zapytał Harry
- Zmień dilera skarbie. Przecież przed chwilą uzgodniliśmy, że na zakupy. Musimy jakoś wyglądać na imprezie. W końcu to już w ten piątek.
- Wróćcie około trzeciej.- poprosiła ich Ewelina po czym posłała buziaka do Harrego i poszła do kuchni.
- I co?- Ania wyciągnęła z szafki mąkę.
- Wszystko sobie uzgodniliśmy.
- Wychodzimy- kuknął do dziewzyn Zayn.
- No, przed nami ponad 100 pierogów.- westchnęła Łucja.
- I co o tym myślicie?- Harry odsłonił czerwoną zasłonkę przymierzalni. Miał na sobie grafitowe spodnie i tego samego koloru marynarkę z zawiniętymi rękawami z pod których wystawały mankiety jasnoszarej koszuli z odpiętym górnym guzikiem.
- Za sztywno. Jednokolorowe ubrania są nudne.- stwierdził Lou, który się zdecydował na czarne spodnie ze spuszczonymi szelkami, rozpiętą koszule w pionowe, biało-granatowe paski pod którą ubrał biały T-shirt.
-Zmień spodnie na ciemne jeansy- doradził Zayn który chciał kupić przedarte, jasnoniebieskie spodnie, biały T-shirt z nadrukiem i czarną marynarkę a reszta przytaknęła.
- Czemu ty się tak tym stresujesz. Nigdy nie przejmował cię tak bardzo dobór stroju a teraz mierzysz już szósty zestaw.- zauważył Liam który wybrał białą koszule z wywiniętymi rękawami i ciemne rurki .
- Bo na tej imprezie zdarzy się coś ważnego- Loczek uśmiechnął się pod nosem.
- Ok, chyba mamy już wszystko. Chodźcie zapłacić i wracajmy do domu- powiedział Niall, który wybrał kremowe spodnie i błękitną koszulę.
- Ej, może popatrzymy za prezentami dla dziewczyn?- zaproponował Li.
- O, tam jest nawet jakiś jubiler- wskazał na biały szyld Louis.
- Chyba kupie te kolczyki z małymi diamencikami. Dla Angeliki niebieskie, a dla Łucji białe.- stwierdził Niall.
- Stary, a stać cię na siedem takich par?- zapytał go oglądający właśnie bransoletki Liam.
- Po co aż tyle?- podrapał się po głowie blondyn.
- Bo Łucja ma łącznie w uszach sześć dziurek- Louis przyglądał się gablocie z wisiorkami.
- A Angelika osiem- dodał Zayn.
- Widocznie ja nie pożeram ich tak wzrokiem jak wy- Nialler skrzyżował ręce na piersi. Lou i brunet zarumienili się.
- A ty co, oświadczasz się?- zachichotał Liam gdy zobaczył jak Harry ogląda pierścionki.
- Nie ja tylko ten… no oglądam- zmieszał się Loczek.
- A może ty powinieneś kupić tę srebrną bransoletkę z serduszkiem niekoniecznie na urodziny- Nialler poruszył zabawnie brwiami, a zawstydzony Li spuścił głowę.
- To co, idziemy dalej?- wyszczerzył się blondyn, który jako jedyny z One Direction zachował w tym momencie naturalny odcień twarzy.
Chłopcy powłóczyli się jeszcze trochę po sklepach. Na prezenty dla dziewczyn wybrali w sumie wielkie pluszowe misie, MP4, Niall jednak zdecydował się na wcześniejsze kolczyki, perfumy, torebki itp. Zamówili też w kwiaciarni dwa wielkie bukiety po 18 róż.
- Chłopaki, jak my to przewieziemy do domu, żeby one nie zobaczyły?- zapytał Louis.
- Dobre pytanie. Małe rzeczy możemy przemycić w torbach z ubraniami, ale z tymi dwoma pluszakami będzie problem.- stwierdził Harry.
Ania napisała SMS, że zamknęła na chwilę dziewczyny w łazience na klucz. Gdy misie zostały schowane w piwnicy Ewelina poszła wypościć przyszłe solenizantki.
Jednak klucz w drzwiach się złamał.
- Chyba mamy problem- westchnął Hazza.
- Co jak co, ale do drzwi to my nie mamy szczęścia- wspomniała niedawną sytuację Ania.
- Spokojnie, jakoś was stamtąd wyciągniemy.- powiedział przez drzwi Liam.
- Czy macie tam jakieś jedzenie?- zapytał Lou.
- To jest przecież łazienka- krzyknęły równocześnie Łucja i Angelika.
- Na dolnej półce w drugiej szafce po lewej znajduje się biała skrzynka na kłódkę, do której klucz leży opakowaniu na pastę do zębów w trzeciej szufladzie od góry. W środku pudełka znajduje się zapas słodyczy i napoi.- wysapał na jednym oddechu Niall.
- Ty trzymasz jedzenie nawet w łazience?- zdziwiła się Ewelina.
- Na wyjątkowe sytuacje umieściłem paczki z żywnością w całym domu.- wyjaśnił blondyn.
Zza drzwi dobiegło jakieś skrzypienie. Wszyscy przyłożyli uszy do dębowego drewna.
- Cześć!- krzyknęła Angela, a wszyscy podskoczyli ze strachu.
- Jak wyszłyście?- zapytał wciąż trzymający się za serce Zayn.
- Nie wiem czy wiecie, ale to jest parter.- uśmiechnęła się Łucja.- Po prostu wyszłyśmy przez okno.
- Za dzwonie po kogoś żeby naprawili to, ale najpierw coś zjedzmy- doszedł do siebie Liam.
Wszyscy poszli do jadalni. Chłopcom aż oczy błysnęły gdy zobaczyli nakryty stół i poczuli unoszęcy się z nad wielkiego półmiska zapach.
- Jedliście już pierogi z truskawkami?- Ania siadła na jednym z krzeseł.
- Chyba nie, ale chętnie spróbujemy- Louis nałożył sobie 12 sztuk.
Hej;* No i wreszcie pocałunek!;*
Mam do was sprawę. Za kilka rozdziałów będę wprowadzała nową bohaterkę. Pomyślałam, że może nadać jej imię jednej z was. Także podpisujcie się w komentarzach;)
6 komentarzy= nowy rozdział sama nie wiem kiedy. Najpóźniej w poniedziałek. Przepraszam, że dodaje teraz tak nieregularnie, ale mam pewne komplikacje.
Pozdrawiam!:* <3
xoxo
Może Nazwij ją Marta?
OdpowiedzUsuńSuper rozdział, super rozdział, super rozdział!!!
OdpowiedzUsuń"Zmień dilera, skarbie" - tekst znany ale mnie rozwalił na kawałki użyty w takiej sytuacji :)
Super, że dodałaś rozdział już dzisiaj, wielbię cię za to, bo chyba bym nie wytrzymała do jutra! Powinnaś rozdziały dodawać codziennie <3
I jeszcze to chowanie żywności przez Nialla, po prostu uśmiech mnie nie opuszcza! Świetnie piszesz, tak często to powtarzam! Zazdroszczę ci niesamowicie!!!
No normalnie nie wiem co jeszcze napisać, super, że Ewelina i Harry będą razem (taką mam nadzieję!).
Co do nowej bohaterki, to komu tam przypadnie do gustu? Mam nadzieję, że Niallowi :* Jeżeli tak, to mam na imię Julia i moje imię jest "do wynajęcia" :)
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaa, ja chcę nowy rozdział! <3
http://whenimlookingatyou.blogspot.com/
Napisałabym swoje imię.. ale 2 takie same imiona to by sie myliło . .xd
OdpowiedzUsuńSkejcik .. ! ;D
KISS <3
Kocham . .;**
"- Na dolnej półce w drugiej szafce po lewej znajduje się biała skrzynka na kłódkę, do której klucz leży opakowaniu na pastę do zębów w trzeciej szufladzie od góry. W środku pudełka znajduje się zapas słodyczy i napoi "
OdpowiedzUsuńHahaha to mnie rozwaliło :*
Jak zwykle pięknie słodko kolorowo :*
Podoba mi sie :*
Mój loczek kochany:*<3!
OdpowiedzUsuńRodział eleganckii!:*<3!
Dupooo! Tylko nie elegancki! ;D <3
UsuńWkońcu pocałunek!
OdpowiedzUsuńCiekawe kto będzie następny.
A imię to Aniu wybierz sama bo ty masz dobry gust.
Czekam na nowy rozdział:)
albo Natalka
OdpowiedzUsuńNo to było dobre , jak można nie jeść pierogów?!
OdpowiedzUsuńJaka ta anglia jest zła ojj zła nie pozwalając im jeść pierogów!!!
Co to wogule jest za skandal no ludzie!!!
A no tak drzwi i jeszcze raz drzwi.....
Ja również ciebie pozdrawiam zresztą jak zawsze
PapA
Iza