niedziela, 30 grudnia 2012

Rodział 62 Więc co teraz będzie?

7 grudnia

Drogi pamiętniku! Jest szósta rano. Nie, nie zwariowałem, już się obudziłem. W ogóle nie zasnąłem tej nocy ściślej mówiąc. A to wszystko przez nią, przez Britney. Jednak spała w moim domu, w moim pokoju, w moim łóżku. Poszedłem na dół wsiąść szybki prysznic, ona wybrała długą kąpiel w wannie. Była świetnie przygotowana na spanie poza domem, wcześniej nie zauważyłem nawet, że wzięła ze sobą tak dużą torbę wypakowaną kosmetykami.
Korzystając, że wciąż była w łazience padłem na łóżko i wreszcie od dłuższego czasu miałem czas trochę pomyśleć. Usłyszałem śmiechy i rozmowy z dołu, to znaczyło, że moi przyjaciele wrócili do domu. W sumie nie wiem czy powinienem nazywać ich przyjaciółmi. Jasne, byli dla mnie ważni, ale nie pamiętam kiedy ostatnio spędziliśmy czas na wspólnym wypadzie całą dziesiątką, bez Britt, bez Kyle'a. Mieszkaliśmy w jednym domu, a nigdy nie mogliśmy się zgrać. W  sumie to dziwne, dzielą nas dosłownie metry, a prawie nie mamy ze sobą kontaktu. Istnieją znajomości między ludźmi z różnych kontynentów, my mieszkamy tylko w różnych pokojach. Rozproszyło mnie przyjście Britney. Odruchowo zamknąłem oczy, tak jak robią to małe dzieci, gdy chcą udawać przed mama, że już śpią. Zdążyłem tylko zauważyć, że ona wciąż jest w pełnym makijażu i ma na sobie tylko czarną, wykonaną głównie z koronki, krótką koszulkę nocną. Muszę to przyznać, wyglądała sexownie. Połorzyła się obok mnie. Zaczęła składać na mojej szyi pocałunki. Poczułem zapach jej perfum. Trochę za mocny.. kto perfumuje się przed pójściem spać?! Nie ważne, wiedziałem do czego ona zmierza. Może dla niektórych to dziwne, ale ja tego nie chciałem. Znamy się za krótko, w dodatku to trochę dziwne, że panna sama tak chętnie pcha się do łóżka. Cich mruczała moje imię. Nie reagowałem,  więc zaczęła lekko mną podcząsać. W końcu westchnęła głośno, pewnie stwierdziła, że zasnąłem.. I dobrze.




Harry cały dzień czekał aż w końcu jego dziewczyna wróci. Z każdą sekundą denerwował się coraz bardziej. Był tym wszystkim tak wykończony, że zasnął dość wcześnie. Miał straszne sny. Gdy nad ranem się przebudził zobaczył, że ona tu jest. Zaraz obok niego. Uszczypnął się w ramie aby się upewnić, że to już jawa. Przybliżył się do niej i splótł swoje palce z jej palcami.
 - Jak dobrze, że już jesteś..- szepnął, po czym cmoknął ją w szyję.
Nie wiedział, że Ewelina już nie śpi obróciła się w jego stronę.
- Gdzie byłaś przez cały dzień? Martwiłem się o ciebie- zrobił zatroskaną minę.
- Wyszłam z  domu o wpół do dziesiątej rano. Musiałam pojechać na drugi koniec Londynu, trochę przy tym błądziłam. Musiałam załatwić coś bardzo ważnego. Później spotkałam jeszcze znajomą z uczelni. Zaprosiła mnie o kawę i poprosiła o pomoc w wyborze sukienki na ślub siostry. Do domu wróciłam wieczorem, już spałeś,  więc nie chciałam cię budzić.- wyjaśniła krótko.
Harry przez chwilę się nie odzywał. Jego mózg ułorzył kilka najgorszych możliwych scenariuszy. To dziwne, że gdy ktoś na jakiś czas zaginie, ludzie zawsze wymyślają sobie najstraszniejsze zdarzenia. Gdy rodzice spóźniają się z pracy nikt nie myśli, że pewnie szef  chce im pogratulować dobrego sprawowania, tylko że zginęli w wypadku samochodowym wracając do domu.
- A  co to za ważną sprawę musiałaś załatwić?- zapytał po chwili.
- Jeszcze ci nie powiem. Dowiesz się w swoim czasie, ale myślę, że ci się spodoba.
 PIOSENKA
Angelika prawie nie spała tej nocy. Myślała o tym co zdarzyła się z Kylem. Najprościej byłoby teraz zerwać z nim kontakt i po prostu zapomnieć. Jednak nie potrafiła tego zrobić. Nie zjadła kolacji, brzuch strasznie ją bolał, ale na widok jedzenia aż ją mdliło. Rano gdy się obudziła miała łzy na policzkach. Widocznie płakała przez sen. Odruchowo spojrzała na telefon, dochodziła dziewiąta. Miała nową wiadomość nie ciężko się domyślić od kogo.

Nie spałem przez całą noc. Gdy chodź na chwilę zamykałem oczy widziałem twoją twarz. Zawaliłem, dobrze o tym wiem. Od samego początku coś do ciebie czułem, ale starałem się to stłumić. Nie udało mi się
Jesteś najbardziej niesamowitą osobą jaką tylko znam. Wiem, że teraz wszystko niszczę, ale już nie wystarcza mi przyjaźń. Już jestem pewien że cię kocham. 


Gdy skończyła czytać zamknęła oczy, aby nie wypuścić łez. Z powrotem połorzyła głowę na poduszcze. Nie wiedziała co teraz zrobić, nigdy wcześniej nie była w takiej sytuacji. Postanowiła narazie nieodpisywać. Nie zamierzała szybko wychodzić dziś z łóżka.. Po chwili on zadzwonił. Nie odebrała.

Proszę, porozmawiajmy. Odbierz..- napisał zaraz.

- Cześć Kyle- jak obiecał tak i zrobił. Starała  się przywitać go dość stanowczym tonem.
- No hej. Dziękuję, że mnie posłuchałaś.  Chciałbym z tobą porozmawiąc w realu, ale chyba nie ma na razie takiej opcji, a pisanie tego w smsie jest trochę żałosne. Przejdę do tematu. Nie chciałem żeby tak to wszystko wyglądało. Nie zdziwię się,  jak teraz cię stracę i już nigdy nie będziemy rozmawiać. W sumie to chyba byłoby najlepsze wyjście..- chyba wcześniej sto razy przemyślał wypowiedziane właśnie słowa. To nawet słodkie, że aby nie sprawiać jej kłopotów był gotowy całkiem zakończyć ich znajomość.
- Nie chcę tego. To na pewno nie jest najlepszy sposób.- w prawdzie nie wyobrażała sobie już życia bez niego. Bez jego uśmiechu, jego zapachu wody po goleniu, bez jego obecności.
- Więc co teraz będzie?- zapytał niby smutno, ale w jego głosie było słychać cień nadziei.
- Zróbmy tak. Przez ten tydzień nie rozmawiajmy ze sobą, nie piszmy, udawajmy, że się nie znamy. Ja wszystko to przemyśle i zobaczymy, czy z twojej strony nie jest to tylko zauroczenie. Wiem, że to będzie dla nas obojga trudne, ale nie widzę innego wyjścia.- zaproponowała. Była bardzo zadowolona ze swojego pomysłu.
- Dobrze, co tylko chcesz. Jestem niemalże pewien, że to nie zauroczenie, ale jeśli to nam pomoże zgadzam się.  Więc żegnaj, narazie..
- Pa Kyle- powiedziała niemal szeptem, po czym zakończyła połączenie.

  Oto  jak w ciągu krótkiego czasu , przez jedną chwilę cały świat potrafi się zawalić. W momencie zdajesz sobie sprawę, że ktoś, kogo uważałaś do tej pory za przyjaciela ciągle ukrywał do ciebie uczucie. Możesz czuć się  teraz oszukana. Dochodzi do ciebie, że wszystkie magiczne godzinki jak 22:22 czy północ rzeczywiście miały głębsze znaczenie.  Nie wiesz już komu możesz ufać. Chcesz tylko jeszcze raz zamknąć oczy i wyobrazić sobie, że to był tylko sen. Ale  wtedy byłoby zbyt pięknie. Przeklinasz dzień, w którym skrzyżowały się wasze drogi. Jednocześnie minęły dopiero minuty, a ty już tęsknisz. Może i nic nie dzieje się bez przyczyny. Może właśnie tak miało być.
Teraz pomyśl, chciałabyś być w takiej sytuacji? 


Hej ;* Nie myślałam, że tak szybko do was wrócę.
Dziękuję wam wszystkim, komentarze pod ostatnim postem  były dla mnie naprawdę motywujące. Jesteście niesamowite! ;*
Dziękuję też moim przyjaciołom, bez nich całkiem bym się załamała, a zwłaszcza Łucji, Ewelinie i Basi, które były przy mnie przez ten cały ciężki czas i zawsze były gotowe aby wysłuchać mojego użalania się ;) 
Pewnie część was zastanawia się co się ze mną działo. Krótko mówiąc mówią, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki ( Ewelina ;*). Ja weszłam. Już za pierwszym razem był to błąd. Podobno niektórzy zasługują na drugą szansę. Właśnie, niektórzy.. 
 Nieważne, pewnie nie chcecie wysłuchiwać mojego żalenia się. Jednak małą część mojej historii wykorzystam w wątku Angeliki i Kyle'a. Uważam, że rozdział wyszedł mi średnio, choć pisząc ostatni akapit, a zwłaścza ostatnie zdanie popłakałam się..
  + Libster Award
 Pytania.
1. Imie- Ania
2. Co sprawiło, że stałaś się Directionerką ?- To dziwne, ale kolekror z napisem Zayn Malik i niedziałający kabel USB Andzi ;P
3. czy w twojej szkole, w twoim otoczeniu są jakieś Directionerki, które zostały dzieki tobie ?- Czy ja wiem czy to Directionerki.. raczej fanki ;)
4. Czy przez to, że jestes Directioner masz problemy, albo ktos cię hejtuje ?- Chłopaki z klasy wymyślili One Ciotejszyn :D Ale problemów raczej nie mam.
5. Napisz, w kilku słowach co myślisz o Lanielle, Elouanor i Zerrie.- Lanielle do siebie pasuje, Elouanor też, a Zerrie na początku nie lubiłam, ale teraz nic do nich nie mam ;)
6. Jakbyś spotkała chłopców i maiał możliwość spędzić jeden dzień z nimi, co bys robiła ?- Po prostu porozmawiała.
7.Masz możliwość wybrania sobie jednaj piosenki, która chłopcy zadedykują i zagrają ci na koncercie. Jaka to bedzie piosenka i dlaczego ?- Moments.. Bo płaczę na solówce Liama i przypomina mi wiele wspomnień.
8. Jakich zespołów czy wokalistów oprócz 1D słuchasz i podziwiasz.  Eldo- bo ma bardzo mądre i przemyślane teksty, Linkin Park i Nickelback- fajne brzmienie i nie jest to tylko modna tandeta.
9. Masz możliwość napisania biografi o jednym z członków 1D. O którym napsizesz i dlaczego. Liam- bo to człowiek którego sława nigdy nie zmieni
10. Masz jakieś rzeczy które musisz zrobic przed śmiercią ? Kilka jest takich rzeczy
11. Czytasz naszego bloga ? Jesli tak, to napsiz co ci sie w nim podoba i co niepodoba. ! Jeszcze nie, ale może zacznę ;)


niedziela, 23 grudnia 2012

Info..

Hej ;* Nie myślałam, że kiedykolwiek to tego dojdzie, ale teraz to chyba najlepsza decyzja.. Mam raczej smutną wiadomość.
Zawieszam bloga. Nie wiem na ile. Może zaraz po świętach pojawi się nowy rozdział, może dopiero na feriach. Na razie przez jedną osobę nie umiem napisać tu żadnego sensownego zdania.
Skoro nie potrafię zapanować nad własnym życiem, to tym bardziej nie poradzę sobie z życiem moich bohaterów.
Ostatnio czułam się tak w sierpniu, też myślałam nad zawieszeniem, ale jeszcze z tego wyszłam. Teraz jest gorzej..
Pozdrawiam was wszystkich i życzę wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku ! <3

środa, 19 grudnia 2012

Rozdział 61 Za to się nie przeprasza..


Piątek, 5 grudnia, 2012.
Drogi pamiętniku! Jednak postanowiłem pozostać przy tym nagłówku. Ostatnio trochę się dzieje w życiu naszej paczki. Koncertujemy i wciąż mamy próby, sesje, wywiady itp. Nasz menażer stwierdził, że na wakacjach mieliśmy za dużo luzu i teraz nasza kariera się rozwija więc musimy dużo pracować. Trwają też prace nad drugim albumem. 
Ale teraz prywatnie, o życiu towarzyskim: Ania i Liam, Louis i Łucja to idealne pary. Dopełniają się nawzajem i nigdy nie kłócą. Julia i Niall- tutaj od jakiś dwóch miesięcy widocznie iskrzy. Jakoś czuję, że niedługo coś się wydarzy. Za to Ewelina oddaliła się od Harrego. W ogóle oddaliła się od wszystkich. Jest jakaś skryta.  Mam nadzieję, że niedługo będzie jak dawniej. Ale Angelika.. mało kiedy można ją zastać i porozmawiać z nią. Ciągle tylko Kyle, Kyle, Kyle.. Nie, nie jestem zazdrosny! Po prostu widzę, że ona traci więź z przyjaciółkami i takie tam.. Ale założyłem tę notkę, aby opisać dzisiejszą randkę z Britney. Poszliśmy na lodowisko, często tam ostatnio chodzimy. Postanowiliśmy pobawić się w łyżwiarzy figurowych. Ona zrobiła jaskółkę, a ja objąłem ją w talii. Pachniała tak ładnie, fiołkami. Chciałem ją podnieść i obrócić, ale średnio mi to wyszło, bo obydwoje spadliśmy na lód. Przez dobre kilka minut nie mogliśmy opanować śmiechu. Potem tak jakoś nasze spojrzenia spotkały się. Położyłem dłoń na jej policzku jakoś tak przysunęliśmy się do siebie i pocałowaliśmy. Cały świat dookoła zawirował. Do końca randki trzymaliśmy się za ręce, a potem gdy ją odprowadzałem nasze usta znów połączyły się. Dobrze się dziś bawiłem. Czas kończyć, bo tak długiej notki  chyba jeszcze nie było.

O godzinie 23.23
Julia zeszła do kuchni, bo zgłodniała, a w takim stanie nie mogła zasnąć. Wyciągnęła chleb i nutellę, postanowiła zrobić sobie kanapki. Zabrała się za rozsmarowywanie czekolady gdy poczuła na swojej szyi czyjś ciepły oddech.
- Nie ładnie jeść słodycze po umyciu zębów- zaśmiał się Nialler. Julia uśmiechnęła się pod nosem.
- Powiedział Niall Horan. Człowiek, który co noc opróżnia o północy lodówkę.
- Serio  to zauważyłaś?- zarumienił się.
- No wiesz, wieczorem słoik nutelli i karton mleka czekoladowego są pełne, a rano już nie. To podstawowe prawa matemetyki- nałożyła kanapki na talerz, po czym usiadła na blacie.
- A z kąd wiesz, że to ja a nie krasnoludki?- stanął naprzeciw niej i zabawnie poruszył brwiami.
- No na tyle to już cię znam- jakoś tak wyszło, że spojrzała w te jego piękne, niebiskie jak ocean oczy. Poczuła, że ich palce się splatają. Powoli do niej się zbliżał. Drugą dłoń wplotła w jeszcze wilgotne od prysznica włosy. Nie poczuła w którym momencie ich usta się złączyły.
Zastanawiała się, czy on czuje  serce, które tak chciało wyskoczyć z jej  piersi.
- Julie- powiedział cicho, gdy już się odłączyli od siebie.- Czy ty..- zawahał się na moment- zjesz wszystkie te kanapki z nutellą?
Trochę zasmucona uśmiechnęła się na siłę- nie, możesz wziąć je wszystkie. Już nie jestem głodna..- zeskoczyła z blatu i szybko poszła do siebie.

Następny dzień.
Łucja otworzyła oczy. Pierwsze co ujrzała, to twarz leżącego obok Louisa. Ten widok sprawiał, że zawsze
od rana miała świetny humor. Położyła dłoń na jego ciepłym policzku. Miał delikatny, dwudniowy zarost. Nagle zobaczyła jak jego wargi wyginają się w uśmiechu.
- Cześć skarbie- powiedział czule i chwycił jej rękę.
- No hej. Jak tam, wyspałeś się?
- Ja codziennie od jakiś pięciu miesięcy gdy jesteś przy mnie wysypiam się.
- Oo, ty jak zawsze potrafisz mnie oczarować.- uśmiechnęła się, po czym na na chwilę między nimi zapanowała cisza.
- Czemu tak mi się przyglądasz?- zapytała, bo rzeczywiście od dłuższego czasu nie spuszczał z niej wzroku.
- Bo pięknie tak wyglądasz. Proszę, nie maluj się dziś. Dla mnie właśnie taka jesteś najpiękniejsza.- przybliżył się do niej i cmoknął ją w usta
- Może wstańmy, szkoda dnia.- spojrzał na zegarek, dochodziła już 11. Zwlekł się z łóżka i podszedł do szafy.
- Lou- Łucja usiadła na kołdrze. Zmierzyła go wzrokiem, miał na sobie czarną boxerkę i szare spodnie od piżamy w kratkę coś tu nie pasowało- ubierz dziś coś w paski. Tak dawno ich nie nosiłeś.- doszła do niego i objęła go w pasie. On lekko się uśmiechnął i wyciągnął z szafy czerwone spodnie z szelkami i białą koszulkę z czarne pasy.
- I właśnie takiego kocham cię najbardziej- pocałowała go w policzek.
- Ale za to ty włożysz to- z jej półki wyciągnął pomarańcze rurki.- Marcheweczko, wciąż bym cię schrupał- obydwoje wybuchli śmiechem, przypominając sobie historię z początków ich znajomości.
Louis podszedł jeszcze do okna aby odsunąć rolety.
- Lucy, podejdź tu na chwilę.- zawołał ją nie odrywając wzroku od widoku na zewnątrz.
- Co się sta...- nie dokończyła, bo również ją zamurowało. Za oknem wszystko było białe. Spadł pierwszy w tym  roku śnieg.
- No tak, już 6 grudnia. Czas leci tak szybko, że zapomnieliśmy o zimie.
- 6 grudnia? No właśnie, dziś w Polsce obchodzimy mikołajki.
- Ojej, faktycznie, opowiadałaś mi kiedyś o tym. Przepraszam, zapomniałem ci coś kupić- zmieszany nerwowo przegryzł wargę.
- Spokojnie, to nic. Już mam tu wszystko czego potrzebuję- oparła głowę na jego ramieniu.

Mniej więcej w tym samym czasie obudził się Harry. Obrócił się w drugą stronę, spodziewał się, że będzie tam leżeć Ewelina. Jednak na jej miejscu na poduszce przyklejona była tylko niewielka kartka.

Cześć skarbie xx pewnie gdy to będziesz czytać, mnie  już nie będzie. Nie bój się, po prostu muszę załatwić coś bardzo ważnego. Nie czekajcie na mnie z obiadem ani z kolacją.
Kocham cię, E.

Przeczytał tę wiadomość chyba 10 razy. Wziął telefon i próbował się do niej dodzwonić, lecz nie odbierała.
Pewnie gdy to będziesz czytać, mnie już nie będzie.. najbardziej się przejął tym zdaniem. Czy ona chce.. nie chciał myśleć co zaplanowała, ale miał złe przeczucia..

Julia wstała wcześniej niż reszta. Szybko się ubrała i zeszła na dół. Otworzyła lodówkę, ale nie była głodna,  więc postanowiła.na razie odpuścić sobie śniadanie. Naszło ją na porządki, w tygodniu nie było czasu na sprzątanie, a ich dziesiątka wyrwana niemalże z buszu potrafiła zrobić niezły bałagan. Myślała o Niallu, czuła, że chciał powiedzieć jej wczoraj coś ważnego. Wkładała właśnie do zmywarki pusty talerz po kanapkach z nutellą. Wczoraj nastąpił już chyba ich trzeci pocałunek. Patrząc na to, że nie są parą, to chyba całkiem niezły wynik. Była zła na siebie i na niego, że pozwolili sobie aby do tego doszło. Ale w sumie jego usta były jak
niesamowicie dobra książka- nie potrafisz się od niej oderwać, aż nie doczytasz ostatniej strony, a później chcesz więcej i żałujesz, że to już koniec. Tak, to chyba dość trafne porównanie. Z zamyśleń wyrwało ją przyjście siostry. Przywitała się, wzięła płatki dolała mleka i szurając kapciami doszła do stołu.
- Coś ty taka nie wyspana?- zapytała ją. Rzeczywiście, Angelika miała bladą twarz i cienie pod oczami.
- Byłam z Kylem w clubie, wróciliśmy nad ranem.
- Nie uważasz, że spędzasz z nim bardzo dużo czasu?- zauważyła Julia ścierając blat.
- Szkoda ci?- odparła unosząc brwi do góry, po czym wzruszyła ramionami i poszła do salonu na telewizor.
- Aha?- powiedziała cicho sama do siebie i wróciła do sprzątania.


Wieczór.
Eweliny nadal nie było, Harry niemalże chodził po ścianach i panikował, a reszta próbowała go uspokoić. Angelika ogłosiła, że idzie do kręgielni z Kylem. Do Zayna przyszła Britney i obydwoje poszli do jego pokoju. Hazza postanowił w końcu trochę odpocząć i poszedł się
położyć. Łucja i Lou oglądali coś w TV, Niall coś sprzątał w kuchni, Julia była u siebie.
Ania siedziała na szerokim parapecie w jej i Liama sypialni. W ręce trzymała kubek z gorącym kakao, które od czasu do czasu popijała. Na zewnątrz było już ciemno, światła przydrożnych latarni oświecały spadające śnieżynki śniegu. To niesamowite, że w ciągu jednej doby wszystko mogło zrobić się takie białe.
- Co porabiasz?- na przeciw niej rozsiadł się Liam. Sama jego obecność sprawiała, że uśmiech sam zagościł na jej twarzy.
- Obserwuję śnieg i wspominam dawne czasy.- opowiedziała do mu, a raczej jego odbiciu w szybie.
- Jakie to wspomnienie- zaciekawił się podciągnął na górę jedną nogę.
- Jeszcze z Polski. Zawsze gdy tylko spadał śnieg w szkole na przerwach i wolnych lekcjach toczyły się śnieżne wojny. Wywalanie do zasp, nacieranie twarzy, ślizganie się na zamarzniętych podestach i takie tam. A jeszcze lepiej było na moich urodzinach. Skakaliśmy z balkonu do śniegu i omijaliśmy w nocy pługi i auta tarzając się w rowach. Później wszyscy chorowali..- zaśmiała się do siebie samej.-  Taak,  fajnie było. Szkoda, że to już się nie powtórzy..- zamyśliła się na chwilę, po czym spojrzała na swojego chłopaka. Miał w oczach iskierki, a na twarzy wielki uśmiech.
- Czy myślisz o tym samym co ja?- zapytała przegryzając dolną wargę.
- Za 15 minut na balkonie- zarządził, po czym obydwoje rzucili się na szafy z ciepłymi ubraniami.

W tym samym czasie
Angelika i Kyle grali w kręgle. Pozwoliła mu pokazać na sobie, jak powinno się rzucać kulę.
- To może jakiś mały zakład?- zaproponował chłopak.
- Okej, co proponujesz?- spodobał jej się pomysł, lubiła rywalizację.
- Hmm.. to może kto pierwszy trzy razy zwali wszystkie kręgle, ten będzie mógł zażyczyć sobie jedno życzenie od tej drugiej osoby.
- Jestem za. Szykuj się na mój rozkaz- posłała mu uśmiech po czym ustawiła się na torze. Pełna skupienia wykonała wszystkie czynności. Niestety, na końcu pozostały dwa szeroko rozstastawione kręgle. Mało prawdobodobne byłoby ich zbicie na raz.
- Okej, jeśli to ci się uda, bezkonkurencyjnie wygrywasz- zaśmiał się Kyle.
Jasne było, że jej się to nie uda. Udając wyższość usiadła z boku czekając aż Kyle wykona rzut. O ironio,  po uderzeniu kręgle ustawiły się jak poprzednio.
- No, proszę bardzo. Jak to zwalisz to wygrywasz- Angela udając jego głos rozsiadła się wygodniej na kanapie. On pełen skupienia wykonał kroki i.. przewrócił oba kręgle. Angelika zaniemówiła z wrażenia.
- Co? Ale jak ty to, czym, kiedy?!- podeszła do niego wciąż nie mogąc uwierzyć w to co się przed chwilą stało.
- Tata kiedyś mnie tego nauczył. Ale to nie zmienia faktu, że wygrałem. Życzenie poproszę- uśmiechnął się radośnie.
- No okej, czekam- skrzyżowała ramiona na piersi i przewróciła oczami.
- A więc masz mi dać buziaka. W policzek.
Trochę zdziwiła ją jego prośba, ale już nachylił się lekko w jej stronę. Była od niego niższa, więc stanęła na palcach. Zamknęła oczy i zbliżała usta do jego twarzy. Już była blisko, gdy on obrócił głowę w bok i trafiła w usta. Chciała się odsunąć, ale jakaś cząstka niej nie pozwalała jej na to. Gdy położył dłoń na jej policzku odskoczyła od niego.
- Wracajmy już- powiedziała bez emocji, po czym poszła oddać buty.

- Gotowa?-  zapytał Liam swoją dziewczynę, gdy o umówionej godzinie stanęli na balkonie.
- Gotowa- uśmiechnęła się i chwycili się za ręce.- Normalnie nie wierzę, że to robimy- powiedziała, gdy przeszli na zewnętrzną stronę barierki.
- Spokojnie, będzie fajnie. Skaczemy na trzy, czteery!- krzyknął  po czym za chwilę obydwoje znaleźlli się w białym puchu.
Przez chwilę nie mogli się podnieść, tocząc się po ziemi ze śmiechu.
- Co tam się dzieje?- Łucja podeszła do okna i odsłoniła zasłony. Louis stanął obok nich. Zobaczyli rzucających się śniegiem przyjaciół.
- Jakie dzieci- zaśmiała się dziewczyna.
- Idziemy do nich?- w oczach Louisa pojawiły się iskierki.
- A w sumie czemu nie- poszli po zimowe ubrania i po chwili  i oni już leżeli w śniegu. Nie wiedzieli, że z góry oglądają ich Zayn i Britt.
- Chyba mają niezły ubaw- Mulat uśmiechnął się pod nosem. Trochę brakowało mu chwil spędzanych w całym gronie przyjaciół.- Może pójdziemy do nich?- zaproponował.
- No wiesz,  dziś zrobiłam sobie manicure i kupiłam nowe kozaczki. Średnio mam ochotę od razu ich zniszczyć- opowiedziała. Gdy zobaczyła zawiedzenie w oczach chłopaka dodała- No weź, nie wolałbyś zostać tu?- podeszła bliżej niego- ze mną- szepnęła mu na ucho, po czym lekko pocałowała go w usta. A Zayn.. a Zayn też jest tylko chłopakiem. Odwzajemnił pocałunek, który z każdą sekundą stawał się coraz bardziej namiętny. W końcu Britney popchała do na łóżko i usiadła na nim okrakiem. Rozpięła jego koszulę i sama ściągnęła sweterek. On nie chciał tego, a jednocześnie nie potrafił jej odepchnąć. Ku jego szczęściu zadzwonił jej telefon. Odebrała go i okazało się, że to jej psiapsióła. Rozmawiała przez ponad pół godziny o jakiś zakupach, kosmetykach itp. Jakoś nigdy nie słyszał żeby Angelika, Ewelina czy reszta jego przyjaciółek mogły tak długo rozmawiać o nieistotnych sprawach.
- Zaynuś, przepraszam cię bardzo, ale Mandy miała bardzo poważny problem.- usiadła obok niego.
- Taa.. w porządku.- odparłł obojętnie.
- To co, może bym dziś została u ciebie na noc?- zapytała, po czym zaczęła składać na jego szyi pocałunki.
- Tak, jeśli tylko chcesz..- w duchu nie był pewny, czy sam tego chce..

Julia zeszła na dół. W salonie nikogo nie było, więc rozsiadła się na kanapie i włączyła TV. Z kuchni wychodził Niall. Gdy ją zobaczył wziął głęboki wdech i powiedział do siebie- Teraz albo nigdy.
Usiadł naprzeciw niej.
- Możemy porozmawiać?- zaczął. Gdy pokiwała twierdząco głową zciszył telewizor i kontynuował.- Mieszkasz z nami już od dawna, a ja od początku jestem pewien tego co zamierzam ci powiedzieć. Przedtem nieraz zrobiłem z siebie przy tobie z siebie kompletnego idiotę. Ale później.. później zdawało mi się, że zbliżyliśmy się do siebie. Znajomość przez  Twittera.. nie uważasz, że to przeznaczenie, że trafiliśmy akurat na siebie? I w Polsce, na tym ślubie, podczas tańca. Nasz pierwszy pocałunek..Wierz lub nie,  co wieczór przed snem o nim myślę. Nie wiem na czym stoimy, chcę zaryzykować. Mogę stracić wszystko, albo zyskać coś niesamowitego. Ale nie mogę już żyć w niepewności. Coś do ciebie czuję, coś silnego. Chce wiedzieć, czy ty też coś do mnie czujesz? Jeśli tak, czy chciałabyś być ze mną?- musiał tę mowę ćwiczyć od bardzo dawna. Widać było, że bardzo się denerwował. Lecz najbardziej stresująca część była jeszcze przed nim. Spojrzał w jej oczy.
- Niall- chwyciła jego dłoń.- Tak, ja też już od dawna coś do ciebie czuję. I tak, chcę z tobą być- uśmiechnęła się radośnie i rzuciła mu się na szyję. Po chwili delikatnie uniósł jej podbródek i ich usta znów się połączyły.  Po  chwili usłyszeli jak coś uderza o okno. Wstali sprawdzić co to było.  Okazało się, że przyjaciele chcieli ich zawołać do siebie i rzucili śnieżką. Również się ubrali i poszli do ogrodu. Na samym środku Nialller podniósł ją wysoko do góry, okręcił dookoła. Obydwoje spadli na ziemię. W końcu wyszło tak, że cała szóstka leżała na puchu stykając się głowami. Mimo, że byli cali przemoknięci nie czuli zimna. Sypał lekki śnieg. Granatowe niebo było pełne gwiazd. Nie potrzebowali słów. Wszyscy chwycili się za ręce. Mieli teraz wszystko czego tylko potrzebowali; miłość, przyjaźń, młodość, zdrowie, muzykę. To najważniejsze wartości..

Kyle odprowadził Angelikę pod dom. Przez drogę powrotną mało co rozmawiali.
- To cześć- powiedziała krótko i chciała otworzyć bramkę.
- Zaczekaj- chwycił jej rękę i odwrócił ją twarzą do siebie. Podniósł jej podbródek- Angie.. co teraz będzie?- spytał cicho. W oczach miał skruchę.
Angie.. tylko Zayn tak do niej mówił.
- Nie nazywaj mnie tak- wyszarpała się z jego uścisku.- Nie wiem.. proszę, daj mi trochę czasu.- poprosiła po czym skierowała się do domu. Miała już zamykać furtkę, gdy podbiegła do niego i mocno go przytuliła.
- Przepraszam, nie powinnam- wyszeptała w jego silne ramię.
- Za to się nie przeprasza..- na te słowa podniosła głowę do góry. Spojrzała ponownie w jego oczy. Poczuła motylki w brzuchu. Lekko wspięła się na palcach i musnęła jego wargi.
- Dobranoc, Kyle.- powiedziała na koniec, po czym obróciła się i wróciła do domu.

Dwie godziny później dostała od niego Sms.

Ja chyba cię kocham..

Hej ;* Długo nie dodawałam, ale to dla tego, że nie było komentarzy i nie miałam motywacji.. Wiem, że stać was na to 10, więc nie zmieniam reguły.
Jakiś długi wyszedł ten rozdział, ale w ogóle nie wiedziałam jak go podzielić;d
W końcu mam aż 12 głównych bohaterów, o każdym trzeba trochę wspomnieć.
Uważni czytelnicy może zauważyli, że jeszcze nie wszyscy wrócili na noc do domu ;)
Mam pytanie, lubicie gdy piszę fragmenty z pamiętnika Zayna? 
Przepraszam, że przeskoczyłam cały listopad, ale byłam bardzo do tyłu.. 
Jak dobrze pójdzie to jeszcze przed śwętami coś dodam, ale nie obiecuję ;) W końcu to też zależy od was ;)
Pozdrawiam <3

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Rozdział 60 Mijamy się..


Piątek, popołudnie. Chłopcy mieli dziś tylko rano sesję zdjęciową i wywiad. Harry postanowił pojechać po dziewczyny na uczelnię, a reszta miała zająć się obiadem.  Piosenka

Zajęcia właśnie się skończyły. Z sal wychodziło mnóstwo studentów. W holu zrobiło się dość tłoczno. Jednak on od razu znalazł w tłumie Ewelinę. Uśmiechnął się do niej. Gdy go zobaczyła mocno go przytuliła.
- Hej- cmoknęła go w usta.
- No  hej.- w jego policzkach znów pojawiły się dołeczki.
Stanęli przy oknie i postanowili poczekać na resztę dziewczyn. Nagle kilkanaście metrów od nich pojawiła się znajoma jej sylwetka. Blondyn i ciemnobrązowe, niemal czarne oczy. To Alan. Gdy  Ewelina go zobaczyła od razu pogorszył jej się humor. Trzeba przyznać, że zrobił się przystojniejszy. Zaraz pojawiła się obok niego blondynka. Pocałował ją w usta i chwycił za rękę, po czym zniknęli w tłumie. Nie widziała twarzy tej dziewczyny. Z rozmyśleń wyrwało ją przybycie przyjaciółek.

Kilka godzin później. Julia stała właśnie pod drzwiami do pokoju Nialla. Zapłukała i weszła do środka. Brzdąkał coś właśnie na gitarze.
- Cześć, jesteś dziś zajęty?- usidła obok niego na łóżku.
- Nie, raczej nie. A co?- odstawił instrument na bok.
- Bo mam na weekend zadanie, zrobienie kilku zdjęć jakiejś osobie. I pomyślałam, że może byś mógł mi pozować?- zapytała trochę niepewnie.
- Myślisz, że ja się znam na modelingu? Może lepiej by było jakbyś poprosiła Zayna. On się bardziej nadaje do takich spraw..
- Ja bym wolała żebyś to był ty.- na jej słowa uśmiechnął się pod nosem.
- No okej. Co tylko chcesz. To na dole za pół godziny?
- Idealnie. To dzięki. I koniecznie weź gitarę- pocałowała go w policzek po czym poszła do siebie.

- Halo? - Angelika odebrała telefon.
- No cześć, to ja. Dzwonię żeby ci przypomnieć, że jesteś mi od wczoraj winna kolację- odezwał się Kyle.
- A no tak, zapomniałam- zaśmiała się.
- No a dziś jest piątek, zaczyna się weekend, więc pomyślałem, że może się gdzieś wybierzemy coś zjeść?- zaproponował.
- No okej, nie mam jeszcze planów. Przyjdziesz o siódmej?
- No dobra, to do zobaczenia!- rozłączył się.

Otworzyła szafę i zaczęła szukać czegoś do ubrania na wieczór. Nie była do końca pewna czy chce tam iść. Jasne, że lubiła Kyle i zawsze dobrze się z nim bawiła, ale to chyba nie on zawładnął jej sercem..


- Gotowy?- zapytała Julia schodząc po schodach, gdy zobaczyła siedzącego na kanapie Nialla.
- Gotowy- uśmiechnął się.- Gdzie dokładnie idziemy?
- Najlepszy byłby chyba park. Ten na naszej ulicy będzie w porządku.
Ubrali buty i wyszli na zewnątrz. Dziś było wyjątkowo ciepło. Przez drogę mało co rozmawiali, głównie o neutralnych sprawach, jak pogoda, studia itp.
- Tylko ja na prawdę nie bardzo się na tym znam- Niall lekko stremowany nerwowo poprawiał sobie włosy, gdy już dotarli na miejsce.
- Nie przejmuj się tak. Po prostu wyluzuj i będzie ok.-  Julia uśmiechnęła się zachęcająco i włączyła aparat.- To teraz weź gitarę i spróbuj na niej zagrać jak na średniowiecznej lutni coś w stylu Johna Francisa.
 - Aha..- nie zrozumiał  ponad połowy tego zdania.







 - Żartuję, chciałam tylko żebyś zrobił dziwną minę.- zaśmiała się i obejrzała właśnie wykonaną fotkę.
- Nauczyłaś się tego na studiach?
- Nie, sama to wymyśliłam. Działa za każdym razem. Tak w ogóle masz dziś fajną fryzurę.
- Serio? Dzięki, starałem się. To efekt odżywki z awokado i banana- połorzył rękę z tyłu głowy, a Julia w tym momencie zrobiła kolejną fotkę.


- Chwila, czy ty robisz sobie ze mnie jaja?- skrzyżował ręce na piersi.
- Ja? No co ty, po prostu chcę cię dobrze uchwycić. Uśmiech! Ok, teraz siądź na ławce i weź gitarę.- zrobił jak kazała. Zaczął brzdąkać zdaję się Moments. Stanęła nad nim i  zrobiła mu chyba najładniejsze zdjęcie z tej sesji.


- Okej, teraz zmiana ról. Sweet focię poproszę!- zabrał jej aparat i sam  postanowił pobawić się w fotografa.
Zrobił jej kilkanaście fotek, ale na większości z nich się zasłaniała.

- No dalej, nie zakrywaj się- zawiesił lustrzankę na smyczy na szyi.- Jesteś piękna- dodał po chwili. Jego głos był taki ciepły i ufny. Ona uśmiechnęła się delikatnie, a na jej policzkach pojawiły się rumieńce.
- Może zróbmy chwilę przerwy- powiedziała cicho. Wzięli z domu koc piknikowy, więc rozłorzyła go na ziemi. Usiadła na nim, a Niall obok niej. Patrzyli przed siebie, między drzewami było widać zachodzące słońce. Lekki wiatr powiewał jej długie, jasne włosy odsłaniając przy tym wciąż rumiane policzki. Obserwował ją z boku. Nieznacznie się do niej przysunął.
- Julie- odezwał się cicho. Gdy odwróciła głowę w jego stronę kontynuował- Kim ja dla ciebie jestem? - Nie wiedziała do końca jak na to opowiedzieć. On zauważył jej zakłopotanie- Przyjacielem?- starał się jej podpowiedziać, chodź nie chciał usłyszeć takiej odpowiedzi.
- Jesteś dla mnie kimś znacznie ważniejszym niż przyjaciel- odparła w końcu.
On delikatnie połorzył dłoń na jej ciepłym poliku.
- A ty jesteś dla mnie kimś znacznie więcej niż tylko przyjaciółką- Julia zamknęła oczy. Przysunął swoją twarz do jej twarzy- Kimś znacznie więcej..- wyszeptał i ich usta się spotkały.. Ten pocałunek był od dawna wyczekiwany przez nich oboje. Był taki delikatny. Miała przez cały czas motylki w brzuchu. Niall potrafił się świetnie całować. Gdy już się od siebie odłączyli oparła głowę na jego ramieniu, a on ją objął.

Dochodziła siódma. Angelika już wymalowana, uczesana i ubrana w krótką, czarną sukienkę zeszła na dół. Za chwile miał po nią przyjść Kyle. W salonie siedział tylko Zayn oglądający powtórkę jakiegoś meczu Chelsea London.
- Samotny weekend przed telewizorem?- zapytała, a raczej stwierdziła.
- Yhym....jakoś nikt nie ma ochoty mi towarzyszyć- odparł. W jego głosie słychać było trochę żalu.
Zrobiło jej się go szkoda. To trochę nie w porządku, że ona się będzie dobrze bawić, a on sam oglądać TV. Poczuła wyrzuty sumienia. Wyciągnęła telefon  i zaczęła pisać SMS do Kyla

Hej. Bardzo, bardzo cię przepraszam, ale coś ważnego mi dziś wypadło. Nie możemy się spotkać.. Bardzo się gniewasz? :(
Już miała wysyłać, kiedy w ich domu pojawiła się Britney..
- No cześć Zayn- usiadła obok niego i pocałowała go w policzek.- Pamiętasz, że obiecałeś mi wypad na lodowisko? Pomyślałam, że dziś możemy się tam wybrać. Co ty na to?
Zayn przez chwilę się nie odzywał.
- No skoro tak bardzo ci na tym zależy..- odpowiedział obojętnie.
- Na prawdę? No to świetnie, leć na górę się ubrać i wracaj tu szybko do mnie. - powiedziała, po czym wygodnie rozłorzyła się na sofie i zmieniła stację na MTV.
- Britney, jak cieszę się, że do nas wpadłaś- Angelika uśmiechnęła się ironicznie i usunęła nie wysłaną jeszcze wiadomość.
- A dzięki. Fajnie wyszło, że poznałaś nas z Zaynem. Od razu złapaliśmy wspólną więź.- Britt raczej nie wyczuła sarkazmu w jej poprzedniej wypowiedzi.
- Taak, no zauważyłam..- odrzchąknęła głośno. Zaraz potem rozbiegł się dzwonek do drzwi. To Kyle. Zayn właśnie schodził na dół, gdy oni już wychodzili.
- Mijamy się..- szepnął sam do siebie.

Ania, Liam, Łucja i Louis oglądali w salonie Avatara, Julia i Niall wracali już do domu, Harry odpisywał na wiadomości od fanów. Ewelina poszła do swojej starej sypialni. Z pod łużka wyciągnęła niewielkie pudełko.  Chowała w nim zdjęcia, płytki z filmami, i kilka innych rzeczy. Przeglądała głównie fotki z Alanem. Aż jej się gorąco zrobiło jak go dziś zobaczyła. Wiadomo, kochała Harrego, nie miała co do tego wątpliwości. Jednak jeszcze całkiem nie usunęła go z pamięci. Wzięła do ręki zdjęcie.
 To był taki fajny dzień, poszli ma randkę do wesołego miasteczka. Z każdym dniem była coraz bardziej pewna, że nie chce już nosić tego tatuażu na swoim ciele.
- Skarbie, Lou woła nas na dół na film- w pokoju pojawił się Harry.
- Okej, zaraz idę. Muszę tylko coś znaleść w internecie- uśmiechnęła się, aby nie martwił się o nią.
 
 
 
Hej ;* Długo nie dodawałam, ale nie miałam czasu za bardzo. 
Dość dużo w rozdziale jest zdjęć ;P
Ps: Powinnam popracować nad celem ( zez? ;D)..
Pps: Do moich bestfriends: Rano mam zmianę i nie będze mnie na dwóch pierwszych lekcjach xd
 Ppps: Kocham słodycze ;D
Pppps: Tak jak zawsze 10 komentarzy z podpisami anonimów.
Ppppps: Pozdrawiam < 3

niedziela, 2 grudnia 2012

Libster Award

Dostałam kilka nominacji, czas odpowiedzieć na pytania ;)
 
Pierwsza nominacja od Brittany Green Remember all the things that you and I did first?
1. Który z chłopców jest Twoim ulubieńcem i dlaczego??
Liam, bo jest taki opiekuńczy i słodki  ;*
2. Do czego byłabyś zdolna żeby spotkać swojego idola??
Oj, do dziwnych rzeczy ;D
3. Co najbardziej kojaży Ci się z 1D i dlaczego??
Paski, fiolet, loki i takie tam ;)
4. Jakie emocje zazwyczaj Ci towarzyszą gdy piszesz nowy rozdział??
Zależy, czasem się sama do siebie śmieję, czasem płaczę, a czasem prawie zasypiam ;d
5. Gdzie chciałabyś mieszkać w przyszłości??
Londyn <3
6, Jakie jest Twoje największe marzenie??
Zamieszkać z przyjaciółmi w Londynie, poznać 1D i takie tam.
7. Czy uwarzasz osoby ukrywające swoją "miłość"do chłopaków przed innymi za directioners??
Zależy od sytuacji..
8. Co twoim zdaniem jest najwarzniesze w byciu fanką 1D??
wspieranie chłopców i nie hejtowanie ich znajomych i dziewczyn.
9. Co myślisz o związkach chłopaków z One Direction??
Niech będą szczęśliwi, to jest najważniejsze ;)
10. Najgłupsza rzecz jaką kiedykolwiek do kogoś powiedziałąś to??
Za dużo takich rzeczy ;D
11. Co chciałąbyś robić w życiu??
Nie mam pojęcia.

2. Robcia Styles zakochana w tajemnicy przed światem
 1. Co spowodowało, że zaczęłaś pisać?
Przyjaciele, czytanie innych blogów.
2. Co sądzisz o swoich twórczościach?
Chyba nie są najgorsze ;d
3.Najbardziej kompromitująca rzecz jaką zrobiłaś w życiu?
Nie pamiętam ;)
4. Twój idol, dla którego zrobisz wszystko ?
Liam Payne <2
5. Opisz go w 3 słowach.
Miły, opiekuńczy, kochany
6. Twoje największe marzenie?
JUż było to.
7. Najgłupsze słowa które wypowiedziałaś ?
Wierzę ci.
8. Masz osobę, której możesz powiedzieć wszystko?
Raczej tak ;)
9. Czy osoby z twojego otoczenia(rodzina, przyjaciele) tolerują twojego idola?
Brat nie bardzo ;p
10.Wiążesz swoją przyszłość z pisaniem?
Raczej nie.
11. Byłaś kiedyś zakochana?
Tak na poważnie to nie.

3.kaya98

 My world is One Direction

1. Za co kochasz 1D? I jaki jest twój ulubiony?
Za to, że po prostu są < Liam
2. Wolisz najdroższy z telefonów czy 2 tysiące na zakupy w centrum handlowym??
Zakupyy ;*
3. Pizza czy kurczak?
Wegetarianką jestem ;)
4. Lubisz moje opowiadanie (jeśli czytasz), jeśli TAK to za co??
Nie czytam
5. Lubisz czytać scenki Erotyczne o 1D??
Tak troche ;d
6. Uważasz, że Michael Jackson to legenda popu i nikt nie będzie lepszy od niego??? (One Direction nie bierz pod uwagę)
Nie bardzo interesuję się twórczością MJ.
7. Jak dużo masz plakatów powieszonych na ścianie??
Musiałam trochę ściągnąć, ale chyba 12.
8. Lubisz Perrie, Danielle i Eleanor???
Perrie średnio, Dan i El tak ;)
9. Twoje ulubione zwierze??
Kotek ;D
10. Masz GG?? Jeśli tak to podasz? (hehehe)
Usunęłam
11. Jak często zdarza ci się śnić o NASZYCH mężach, sny nie tylko zwykłe, ale też erotyczne... :) 
Tylko kilka razy zwykłe sny ;)


Klaudyś Forever and Ever
 1. Twoje imię?
Ania ;)
2. Twój charakter w trzech słowach?
Wrażliwa, za dużo gada, czasem bezczelna
3. Ulubiony członek One Direction?
Liam
4. Dla czego zaczęłyście pisać blog?
Bo przyjaciółki ;d
5. Ulubiona piosenka z nowego albumu One Direction?
LWWY ;P
6. Kto jest dla was najważniejszy w życiu?
Rodzina i przyjaciele
7. Skąd czerpiesz pomysły na bloga?
Z życia wzięte i na kazaniu zawsze coś wymyślę ;)
8. Co pomaga Ci się odstresować?
Sen
9. Co w sobie lubisz?
Włosy mam dość fajne ;D
10. Czego w sobie nie lubisz?
Wzrost, brzuch ;/
11. Ulubione zwierzątko?
Koteek <3


Ok, to chyba tyle nominacji. Teraz ja nominuje, tylko jest problem, bo nie czytam aż 11 blogów. wszystkie te co czytałam się już skończyły albo przestały istnieć. Także moje ulubione to :

1. whenimlookingatyou.blogspot.com
2. steal-heart.blogspot.com
3. you-got-that-one-thing.blogspot.com/
4. 1d-blog-fashion.blogspot.com/

Trochę mało, muszę wyszukać sobie nowe blogi ;p

Pytania;
1. Jak poznałaś 1d?
2. Czy miałaś kiedykolwiek sny o One Direction?
3. Kupiłaś ich płytę?
4. Gdzie pojechałabyś na wymarzone wakacje?
5. Gdybyś miała możliwość dostania autografu od jednego z chłopców, który by to był?
6. Co sądzisz o zerwaniu Dan i Liama?
7. Chciałabyś w przyszłości zajmować się pisaniem?
8. Spodziewałaś się nominacji do Libster Award?
9. Znasz chodź jedną directionerkę?
10. Wierzysz w koniec świata w grudniu 2012?
11. Masz jakieś zwierzę??



Zachęcam do komentowania poprzedniego posta ;**