wtorek, 3 lipca 2012

Rozdział 27

 ( polecam włączenie piosenka)
- To już chyba wszystko- Ania usiadła na jednym z licznych bagaży. Wszyscy z wyjątkiem Louisa i Harrego byli w salonie.
- Jak przyjeżdżałyśmy to było ich mniej- uśmiechnęła się lekko Ewelina.
- Tak, pamiętam. Musiałem wszystko to nosić, bo was chłopaki pakowali do samochodu- zaśmiał się Niall. ( Rozdział 2).
- Tak, zostaną nam po was tylko wspomnienia- zamyślił się Zayn.
- Ale za to jakie. Ten miesiąc z wami spokojnie mogę zaliczyć do najlepszych w życiu- powiedział Liam.
-  Jak to wszystko się wyjaśni i operacja się powiedzie to wrócicie, prawda?- upewniał się Malik.
Przyjaciółki wymieniły spojrzenia.
- Nie wrócimy. Widzimy się ostatni raz- Angelika spuściła głowę.
- No chodźcie tu-  ledwo powstrzymujący się od płaczu Niall i Li przytulali po kolei dziewczyny. Polał się tak trudne do zahamowania łzy, zwłaszcza przy uścisku szatyna z Anią. Teraz gdy już wszystko powoli się układało musiała wyjeżdżać. Najdłużej trzymał właśnie ją w ramionach.
- Pamiętaj o mnie- szepnęła mu na ucho.
- nawet gdybym chciał nigdy o tobie nie zapomnę. Na zawsze pozostaniesz w moich snach.
 Łucja i Ewelina spojrzały jeszcze raz na schody.
- Nie zejdą. Jest to dla nich strasznie trudne, ale duma nie pozwoli im tu przyjść.- powiedział Niall, gdyż wiedział, że jego przyjaciółki liczą na pożegnanie z Loczkiem i Lou.
- Chciałabym ostatni raz znaleźć się w jego ramionach- Łucja błagalnie poparzyła na drzwi do pokoju Lou, jakby próbowała przywołać go wzrokiem.
- Dobra, musimy już jechać- Zayn chwycił za kluczyki. Bus był w naprawie, więc musiał zawieść dziewczyny na lotnisko swoim samochodem.
Gdy wyszli na pole zmoczyły ich krople londyńskiego deszczu. Angelika stanęła na środku podjazdu i zamknęła oczy- Będę za tym tęsknić- szepnęła smutno.
Drogę przebyli w ciszy. Prowadzący auto Zayn starał się ukryć emocje. Będzie tęsknił na nimi, zwłaszcza za Angelą. To do niej najbardziej się zbliżył i darzył ją uczuciem, o czym już nigdy jej nie powie. Będzie miał jeszcze tylko jedną szansę na wyznanie jej uczuć. Na lotnisku przy pożegnalnym uścisku. Już nie było nic do stracenia.

Po odprawie nadeszła pora odlotu. Przytulił przyjaciółki, które również były dla niego bardzo ważne, bo szybko przywiązywał się do ludzi. Ciężko jest jednego dnia stracić cztery ważne osoby.
- Pasażerowie lotu nr 17 proszeni do zajęcia miejsc- rozbiegł się głos.
- To my. Musimy iść- powiedziała Łucja po czym z trudem skierowała się do samolotu.
- Idźcie, zaraz do was dołączę- poinformowała je Angelika po czym obróciła się do Zayna. W jego brązowych oczach stanęły  słone łzy.
- Ostatnio coraz częściej płaczę- otarł je dłonią.
- Boję się.- przytuliła go mocno.
- Rozumiem to. Sam byłem załamany chorobą dziadka. Ale nie martw się, wszystko będzie dobrze.
Po lotnisku rozbrzmiało drugie wezwanie.
- Chyba czas powiedzieć sobie do widzenia.. Nie jestem dobru w takich sytuacjach, ale..- zaczął Zayn. Angelika  spojrzała na jego twarz. W tym momencie coś w niej pękło. Chyba świadomość, że to już ich ostatnie spotkanie sprawiła, że stanęła na palcach i pocałowała go w usta. On się nie sprzeciwiał. Ich wargi chciały zapamiętać wzajemny smak na jak najdłuższy czas rozłąki. Jednak wszystko się kiedyś kończy. Mimo, że jej serce chciałoby aby ta chwila trwała wiecznie, rozsądek powiedział, że już czas odejść.
- Przepraszam-  obróciła się od niego płacząc i pobiegła do samolotu. Chłopak oszołomiony jeszcze chwilę stał nieruchomo. Dopiero później uświadomił sobie, że właśnie ją traci. Pobiegł za nią obsługa nie chciała go wpuścić do środka.
- Chwilę, ja muszę coś załatwić- mulat próbował za wszelką cenę jeszcze raz porozmawiać z Angeliką.
- Zayn? Tylko nie to. Proszę startujmy jak najszybciej- zwróciła się do stewardessy. Bała się spotkania z nim. Nie potrafiła by teraz odnosić się do niego jak do przyjaciela.
- Coś ty mu powiedziała?- zapytała  przyjaciółkę Ewelina.
- Słowa nie znaczą tyle co czyny- przegryzła nerwowo wargę.
- Proszę opuścić pokład samolotu- stewardessa wypraszała Zayna. Musiał odpuścić. Nie chciał jej zostawić, ale było za późno. Miał w głowie tysiące myśli co zrobić dalej. Nawet nie wiedział dokładnie gdzie ona mieszka. Nagle w kieszeni ciemnych spodni poczuł wibracje. To sms od chłopaków. Zignorował wiadomość i popatrzył na zdjęcie na tapecie, na którym wraz z resztą One Direction i dziewczynami byli w parku.
- Nie zostawię cię tak- uśmiechnął się do blondynki na ekranie.
Pasażerowie zostali poproszeni o zapięcie pasów. Gdy się wznosili Ania jeszcze raz wyjrzała przez szybę.
- Goodbye, London- szepnęła, a po jej policzku spłynęła pojedyncza łza.

Hej:* Zależy od tempa czytania, ale piosenka powinna się skończyć idealnie z tekstem;) Krótki, ale inaczej bym musiała się bardzo rozpisać i nie wiedziałabym kiedy kończyć.
 Lubicie pływać?:P Ja ostatnio prawie nie wychodzę z wody.. Kocham to <3 
Nie wiem czemu pod ostatnim rozdziałem pojawiło się tak mało komentarzy.. Już pare dni temu miałam gotowego posta, ale nie wiedziałam czy po prostu dodawać. Następnym razem czekam do 7 komentarzy i ani chwili wcześniej;)
Pozdrawiam! <3
                                                                      

12 komentarzy:

  1. ` . Gdy dziewczyny wsiadły do samolotu miałam nadzieje, że Louis wpadnie i porwie Łucje, lub poleci z nią ;*

    Jednym słowem : ZAJEBISTY BLOG <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie moge się doczekać co bedzie dalej ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Oh my f****** s***!!! Przez ciebie ryczę, nienawidzę cię!!!
    Po prostu się popłakałam, idealnie dobrałaś tę piosenkę, nie mam słów. Łzy mi nadal stoją w oczach, tak po prostu CUDOWNIE to opisałaś... Nie wierzyłam normalnie kiedy zobaczyłam, że dodałaś nowy rozdział, wręcz rzuciłam się na komputer, a teraz takie coś...
    Aż mnie całą ściska, kiedy sobie pomyślę, że rozdzieliłaś tyle fajnych par!!! Ania i Liam nareszcie się ogarnęli i tu nagle bum, koniec, nie ma.
    Przepraszam, za formę mojego komentarza, ale nie mogę się opanować.
    Dziewczyno, błagam! Ty zbyt dobrze piszesz! Wiesz jaki to dar - tak umieć poruszyć czytelnika?! Zazdroszczę ci, bo masz taaaki niesamowity talent...
    Nie mogę się doczekać następnego rozdziału! LUDZIE! Spinajcie się i komentujcie, bo nie wytrzymam ^^ One po prostu muszą wrócić! Albo niech oni do nich przyjadą! I cały czas próbuję wymyślić kim będzie Julia, ale mi się nie udaje... Liczę, że ją wkrótce wprowadzisz <3
    Już nie wiem co pisać, po prostu dodaj nowy rozdział i tyle! ;*

    http://whenimlookingatyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo wzruszający rozdział. Bosko opisałaś to wszystko, jestem pełna podziwu. Czekam z niecierpliwością na rozwój wydarzeń :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Andzia to zrypp .. mogła z nim pogadać .!:*
    Wzruszające ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniaa! gnojuuu!
    Jak mogłaś? Boże .. nie wierze .. Zayn i Angela <3
    Mhmm..
    Goodbye London .- płacze.
    Jeszcze Shayne Ward .. nie no ..

    WODA?! BASEN?! Aaaaa!!!
    tak. wiem. dziwna jestem ..

    masz dodac nastepny rozdział szybko i ma on być RADOSNY i ma się wszystko UŁOŻYĆ! :D

    Gnojeek ! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebiaszcze <3 Czekam nn . : )<3 Przez takie opowiadania moja psychika się psuje < 3 xDxd
    + Zapraszam do mnie. Zostawicie komentarz.?:D
    http://merry-me-harry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Kobieto przez ciebie ryczę gorzej niż mała dziewczynka. Najgorzej jest powiedzieć ŻEGNAJ NA ZAWSZE jak serce krzyczy ZOSTAŃ.

    OdpowiedzUsuń
  9. Doprowadziłaś mnie do łez

    OdpowiedzUsuń