wtorek, 25 września 2012

Rozdział 47 Nie każda piosenka jest hitem


Trzy dni później.  (piosenka  )
Nie wiele się zmieniło. Może Julia była nieco bardziej rozmówna, ale poza tym dni mijały tak samo.

Chłopcy właśnie stali w kołku obejmując się i modląc, tak jak przed każdym występem. Później ktoś przyniósł im mikrofony i weszli na scenę, powodując histeryczny pisk fanek. Jednak coś było teraz inaczej. Już na WMYB Niall za dużo razy zaśpiewał na na na. Potem Zayn pomylił kroki i się potknął. Czuł dość silny ból w kosce, ale nie chciał całkiem zawieść fanów i zejść ze sceny.  ,,Moments'' mieli zagrać akustycznie, przy giterze Niallera, ale ten pomylił akordy. Pod koniec w ,,Taken" Zayn zapomniał tekstu solówki. W dodatku menadżer uznał, że powinni zaśpiewać zupełnie nową piosenkę, I should've kissed you. To miała być  premiera. Jednak utwór w ogóle nie przypadł publiczności go gustu. Oklaski były ciche, nikt nie krzyczał, w górze nie było żadnych rąk. Niektórzy tylko buczali, albo gwizdali. W pierwszym rzędzie ,,fanki,, darły się, że są beznadziejni. Nie wytrzymali tego i po prostu zeszli ze sceny. To nie mogło dziać się na prawdę. To było jak najgorszy koszmar. Cała piątka miała w oczach łzy. Za kulisami dziewczyny od razu ustawiły się w grupowy uścisk, tylko tak, a
by Angelika była daleko od Zayna. Chcieli jak najszybciej znaleźć się w domu. Jednak nakazano im jeszcze zostać, aby rozdać autografy. Na sali były tłumy, więc  spodziewali się długiej kolejki. Zawsze po ich podpis stały tysiące. Teraz było to może osiemdziesiąt.  Chłopcy mieli dość, ale ze wymuszonym uśmiechem zachęcili małą grupę przybyłych do podejścia. Jednak okazało się, że większość z nich to prawdziwi directionerzy.
Przytulili ich, powiedzieli, że na zawsze będą z nimi, że nic się nie stało. Najbardziej utkwi
ły w ich głowach słowa jednej dziewczyny. ,, Fani przychodzą i odchodzą, ale directioners pozostają na zawsze". Gdy to powedziała, za wszelką cene chcieli postrzymać napływające łzy.
- Dziękujemy. Dle takich osób jak ty robimy to co kochamy. - powiedział Harry i pocałował tą dziewczynę
w policzek, po czym niepewnie spojrzał w stronę Eweliny, która uśmiechnęła się delikatnie i kiwnęła głową.  Gdyby nie ona kompletnie załamałby się po tym koncercie. Bezgłośnie powiedział jej ,,Kocham cię,, a ona zarumieniła się i tym samym sposobem odpowiedziała ,,Ja cię też". Spotkanie z fanami z oczywistych przyczyn trwało bardzo krótko. W drodze do domu na samym tyle siedziała Angelika ze słuchawkami w uszach. Ostatnio nie wychodziła bez nich z domu. Obok niej wtuleni w siebie Ania i Liam. Przed nimi Łucja mocno ściskała za rękę swojego chłopaka, który cały czas patrzył przez okno. Obok nich Miejsce zajęła Julia. Od niedoszłego spotkania mało kiedy pisze z Jamesem Niallem.  Jego nigdy nie ma, ona też cały dzień jest poza domem. Wyjęła telefon i akurat znalazła darmowe WiFi na mieście. Z konta Julie starała się napisać wiadomość do niego. Jednak nie
mogła niczego sensownego wymyśleć. Postanowiła poczekać aż on się odezwie pierwszy. Przed nimi Ewelina opierała głowę na ramieniu Harrego, który cały czas patrzył w jakiś punkt przed sobą. Po ich lewej Nialler bawił się sznurkiem od bransoletki którą dostał dziś od fanki. Na samym przodzie obok wynajętego kierowcy siedział zamyślony Zayn opierający głowę o szybę. W samochodzie panowała grobowa cisza, nikt się nie odzywał, bo wszyscy doskonale wiedzieli o czym nawzajem myślą. Gdy dojechali do domu, dziewczyny poszły do siebie,  a zespół miał w salonie naradę.
- Czemu?- zapytał po prostu Hazza patrząc po kolei na przyjaciół.
- Ja dałem z siebie wszystko, nie moja wina że ten koncert był beznadziejny- Louis skrzyżował ręce na piersi.
- Tak, ja też robiłem to co trzeba- dołożył Liam.
Spojrzenia wszystkich utkwiły na Zaynie i Niallu.
- Że co, wszystko niby moja wina? Ok, może trochę pomieszałem, ale przecież nie prze zemnie tracimy fanów - wydusił z siebie Nialler.
- Wiem. Już nie wyrabiam. Dajcie mi wszyscy święty spokuj- powiedział brunet i poszedł do swojego pokoju.
-To nie ma sensu- skwitował Lou i również udał się do siebie.
- To nas po prostu przerosło- dodał Nall i również wyszedł z salonu.
- Czyli co, koniec One Direction?- zapytał Harry.
- Na to wygląda- Liam wzruszył ramionami i poszedł na górę.
Hazza został sam w salonie rozsiadł się na kanapie i szepnął:- Szkoda, było miło.
Ania siedziała u siebie i czytała jakąś gazetę, chociaż nie mogła się skupić na treści artykułu. Nagle wszedł Liam.
- Mam dość- powiedział zrezygnowany i padł na łyżko.
- Co się stało?- odłorzyła czasopismo i siadła obok niego.
- Przez ten dzisiejszy koncert chyba rozpadł się zespół. To nie moja wina, że oni zawalili.
- Liam, oni też są tylko ludźmi. Nie wiń Zayna, bo sam widzisz, że on ma dość przez tą sprawę z Angelą. Na jego miejscu nie wiadomo czy mógłbyś się skupić na muzyce. A Niall, też widzisz, że ma problemy sercowe. To że wam się ułorzyło nie znaczy, że on też jest szczęśliwy.
- A co z I should've kissed you? Dlaczego tak wyszło?
- Nie każda piosenka jest hitem. Do tej pory odnsililiście sukces. Może czas na małą porażkę. Nawet nie masz pojęcia ile milionów ludzi marzy o tym co wy już macie. Potraktuj waszą karierę  jak drogę. Teraz jest pod górkę, ale później będzie już lepiej. W życiu nigdy nie jest idealnie.
- Tak, tylko trzeba jakoś dotrzec do chłopaków.
- To już nie dzisiaj. Musicie się z tym przespać. Jutro też jest dzień.
- Masz rację. Trzeba poczekać. Która w ogóle jest?- zapytał po chwili.
-  Po ósmej- spojrzała na zegarek.
- Oglądamy coś?- zaproponował.
- Jasne, ,,Król Lew,,- powiedzieli jednocześnie i wybuchnęli śmiechem.
Dziewczyna wstała po płytkę i laptopa.
- Przydałoby się jeszcze coś do żarcia.
Ania uśmiechnęła się tajemniczo i wyciągnęła z szafki paczkę popcornu, słoik nutelli i butelkę coli.
- Dlaczego tu to trzymasz? - zapytał zdziwiony chłopak.
- Mieszzkamy z Niallem, no nie?- wyjaśniła mu i zaniosła na łużko wszystkie rzeczy .
- Przerażasz mnie.
- To jeszcze dużo rzeczy o mnie nie wiesz- uśmiechnęła się słodko i cmoknęła go w usta, po czym włączyła film.
Julia weszła na twittera. Żadnej wiadomości od Jamesa Nialla. Westchnęła głośno i znużona przeglądała najnowsze tweety. Rzuciła jej się w oczy ikonka chłopaka. Napisał:
I to uczucie gdy wszyscy dookoła Ciebie mają doła..
Przesłała dalej i odpowiedziała: Z kąd ja to znam..
Po chwili dostała wiadomość:

Hej xx to jak, spotkanie jutro aktualne ??


Hej ;* Mam mynutę więc się nie rozpiszę. Sorry za błędy, potem to poprawię..
  pozdrawiam <3

9 komentarzy:

  1. masz mynute? :D milyjon w mynute nie polski program.. haha ;d

    Och gosz.. co ty zrobilaś? xd Nie mogeee.. serio. nie wiem co mam napisac...
    czekam na kolejny. :D <3

    OdpowiedzUsuń
  2. masz mynutee ;D . haha ;)

    troche taki smutny ten rozdział ;c
    Ty wiesz na co ja czekam ... ; ** i może się doczekam ;3

    <3 . Pedaałkuu <3 ! ; *

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurdee no niech wkoncu Andzia z Zaynem bedzie:*:*
    Rozdział superr<3

    OdpowiedzUsuń
  4. boskii.:*


    Karolina:)

    OdpowiedzUsuń
  5. suuper. przeczytałam twojego bloga jednym tchem, cudowny. czekam na akcje z niallem i julka. facetwoi troche szczescia sie nalezy. i bron boze nie rozwalaj zespołu. 3maj się <3. zapraszam tez do mnie <3. http://i-wish-and-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń