sobota, 15 września 2012

Rozdział 44


W domu Julia i Niall byli w swoich pokojach, reszta oglądała w salonie 21353 odcinek, ,,Mody na sukces,,. Pełni skupienia próbowali dojść, czyim mężem w tym odcinku jest Rigde i z kim teraz sypia Brooke. Chłopcy nieźle wtopili się w serial. Dziewczyny z zanurzeniem czekały aż ta telenowela się w końcu skończy.  Jakaś Donna pływała w basenie, kiedy pojawiły się napisy końcowe.
- O nie! Jutro o tej porze mamy próbę. Z kąd będę wiedział co się stanie w 21354 odcinku?- panikował Louis.
- Donna przepłynie do końca basenu- odparła mu Łucja, a wszyscy wybuchnęli śmiechem.
Zaczynał się jakiś teleturniej, kiedy do domu weszli za rękę Ania i Liam. Spojrzenia wszystkich skierowały się w ich stronę.
- Wy jesteście parą?- zapytała ich Ewelina.
- Yhym..- opowiedzieli jednocześnie po czym cmoknęli się  usta.
Cała szóstka rzuciła się na nich obejmując ich i życząc powodzenia. Kiedy już z powrotem siedli przed telewizorem, Ania przypatrzyła się jak wyglądają. Ją obejmuje Liam, obok nich Harry przytula Ewelinę, kawałek dalej siedzą wtuleni w siebie Lou i Lucy, a kawałek dalej Angelika i Zayn. Blisko siebie, ale się jednak nie dotykają.
- Ejj wy też jesteście razem?- spytała ich.
Oni się zaczerwienili i wymienili spojrzenia. ( włączcie sobie to. Lepiej się czyta ;))
- Chyba w sumie,- zaczęła Angela.
- Nie- dokończył Zayn.- Chyba w sumie nie.
- Nie? Znaczy nie, ale tak trochę tak. No nie?
Inne pary wyczuły napięcie i ewakuowały się do siebie.
- Ja wiem, że nie, ale momentami myślałam, że coś dzieje ię między nami- na dole dalej toczyła się ta dyskusja.
- Wiesz, to nie jst takie proste- podrapał się po głowie i przegryzł wargę.
Ona lekko zdenerwowana skrzyżowała ręce na piersi i czekała aż Zayn się wytłumaczy.
- Ja nie chcę być w związku.- powiedział tylko.
- To po co to wszystko było?- poczuła, że w sercu coś ją ukuło. Jednak jej ton był jeszcze opanowany.
- Co masz na myśli?- zapytał. W tym momencie nie wiedziała, czy jest taki nie inteligętny czy tylko się zgrywa. Był teraz kimś innym, nie tym Zaynem, którego znała.
- No to wszystko co zaszło między nami. Te pocałunki, trzymanie się za ręce, spotkania w nocy-  ich wspólne chwile przeleciały jej przed oczami.
- To, że nie chcę być w żadnym związku, nie znaczy, że nie jesteś dla mnie ważna. No może być tak jak do tej pory? Po co nam to?
- Żartujesz sobie?!- nie zważając czy inni ją słyszą podniosła głos i wstała- Po co nam to? Może po to, że po prostu chcę to usłyszeć i wiedzieć, że traktujesz mnie na poważnie. Bo narazie wszystko kończy się na jakiś podchodach.- próbowała powstrzymać nasuwające się łzy.
- Angela- staną koło niej i próbował chwycić ją za rękę. Jednak ta się wyrwała i  uciekła do swojego pokoju. Padła na łużko. Nic nie rozumiała. Po co były te wszystkie czułe słówka? To był jakiś sen, a dziś się obudziła? Nagle w jej pokoju pojawił się Zayn.
- Czego chcesz?- zapytała szorstko. On tylko odtworzył usta, ale nie dała mu nic z siebie wykrztusić.- Wytłumacz mi tylko, po co była ta cała akcja na koncercie, kiedy wszyscy wyznawaliście nam co do nas czujecie.
On spuścił wzrok i odparł cicho:- Chłopaki kazali mi to wtedy powiedzieć.
Wszystko przed jej oczami w momencie zrobił się czarne. Cały czas kłamał. Pierwszym jej odruchem było uderzenie go w twarz. On to przyjął, bo doskonale wiedział, że sobie zasłurzył.
- Wyjdź- szepnęła, a on zrobił jak mu powiedziała.
Gdy  drzwi się zamknęły, znów wróciła do poprzedniej pozycji. Z jej oczu dopiero teraz poleciało  mnóstwo łez, gdyż przedtem nie chciała mu dać tej satysfakcji. Otarła je dłonią. Poczuła jak coś ją zapiekło. Na ręce
powstała mała rana. Pewnie zahaczyła o jego kolczyk. Krew z niej spłynęła na nadgarstek. Ściągnęła bransoletki. Od kiedy pierwszy raz się pocięła codziennie je nosiła, aby ukryć znamiona. Spojrzała na swoje rany. Całe przedramię zaczęło jej drętwieć. Poszła do swojej łazienki i rozwaliła golarkę. Wyjęła z niej ostrze i zamykając oczy zrobiła na żyłach kilka cięć. Krew zaczęła płynąć, mieszając się z słonymi łzami
przynosząc jej  ból i jednocześnie ulgę. Myślała, że już nigdy nie dopuści się do takiego stanu, a jednak.. Już drugi raz to przez niego zrobiła. Pokochała go. Ale nie takiego jak przed chwilą, ale chłopaka którym był jeszcze rano. Co smutne, że wyobrażamy sobie obrazy ludzi, a w rzeczywistości są zupełnie inni. Jaki na prawdę był Zayn? Uszczypnęła się w rękę, aby upewnić się, że nie śni. To by wszystko wyjaśniało. Jednak to życie.. Nigdy nie pomyślałaby, że skończy jak teraz, z rozmazanym makijażem i całym zakrwawionym ramieniem  siedząc na podłodze w łazience z żyletką w dłoni. Przedtem powstrzymała ją Juia, a teraz kto? Nowe rany na bliznach bolały jeszcze bardziej. Nagle usłyszała w swoim pokoju skrzypienie drzwi. Szybko przemyła  nadgarstek wodą i nie zważając na silne pieczenie założyła bransoletki. Jednak w jej sypialni nikogo nie było.  Znalazła tylko jakąś kartkę na łóżku. Od razu rozpoznała pismo Zayna.
,, W krótce zrozumiesz, Z,,. Ta wiadomość jeszcze bardziej ją dobiła. Zgięła papier i rzuciła go w nieznanym kierunku.
- Ała!- okazało się, że trafiła w przechodzącego korytarzem Louisa.
- Przepraszam- zagryzła nerwowo wargę.
- Nie ma sprawy- już miał iść dalej, kiedy zobaczył, że coś jest nie tak- Ej, mała, płakałaś?- zapytał z zatroskaniem i usiadł koło niej na łóżku- No co się stało?- odjął ją, a ona wtuliła głowe w jego tors. Nie przeszkadzało mu, że zabrudzi całą jego koszulkę. Była jego przyjaciółką i potrzebowała teraz pomocy.
- Zayn- powiedziała cicho i odgarnęła włosy z twarzy. Bransoletki się przesunęły i Lou  zobaczył jej rany. Chwycił ją za nadgarstek i przypatrzył się im. Nie chciał jej truć, że nie powinna tak robić, bo ona sama dobrze o tym wiedziała.
- Dokładnie takie same jak jego z przeszłości- dotknął  delikatnie jej cięć, a ona zasyczała z bólu. - Zupełnie jak Zayn.
- Co masz na myśli?
- On sam musi ci to powiedzieć. Tylko jeszcze nie jest na to gotowy. Nie skreślaj go, bo po prostu w przeszłości się zagubił i jeszcze nie jest gotowy. Zrozum, on chce dobrze- uśmiechnął się lekko i zostawił ją samą.
Jak bardzo chciałaby teraz go znaleźć, pocałować w usta,  powiedzieć, że go kocha. I usłyszeć to samo od niego.


Hej:* Przepraszam, że tak długo czekaliście, ale po prostu cały tydzień nauka, i codziennie myślę sobie, że pójdę do łóżeczka o 21.30 i popiszę trochę na bloga, ale jakoś mi nie wychodzi i zawsze dobita kładę się około 23.. Wiem, że krótko, ale jakbym miała pisać dłuższy to by się pojawił chyba dopiero w następnym tygodniu.. Nie wiem czy spodoba wam się ta kłótnia, ale trzeba było trochę zróżnicować bloga ;D
Jest ankietka, głosujcie ;)
Pozdrawiam i 10 komentarzy <3

10 komentarzy:

  1. Mi się podoba Julia i Niall, tylko jeszcze w sumie nic o nich nie było ;) Czekam, czekam, czekam!
    Świetnie dobrałaś piosenkę, tyle ci powiem. Naprawdę dobrze się przy niej czytało.
    I chociaż smutne są wydarzenia z tego rozdziału, to... nawet mi się podobają :3 Oczywiście nie tak dosłownie - nie lubuję się w cierpieniu itd. Chodzi o to, że rzeczywiście ten "związek" Angeli i Zayna był trochę niejasny i fajnie, że wszystko wyjaśniłaś. Mam jednak nadzieję, że będzie z tego happy endzik ^^
    Czekam niecierpliwie jak zwykle na następny rozdział i przepraszam, że jakoś się dzisiaj nie rozpisałam... Następnym razem to nadrobię ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Spoko wiem jak to jest ze szkołą. ja sama też nie mogę tak często jak dawniej pisać na moich blogach. Trudno. A co do rozdziału to nie spodziewałam się tego po Zaynie. Mam nadzieję że wszystko się ułoży i on i Angelika będą razem. Tylko proszę cię: NIECH ON SIĘ NIE TNIE. Wiem że i tak zrobisz co będziesz chciała ale i tak cię o to prosze. Czekam na nn. Dodaj szybko ;D Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  3. najlepiej się czyta przy tej piosence ;P

    ten rozdział był naprawde megaaa ; * !

    <3

    OdpowiedzUsuń
  4. zajebisty ! ;d

    niech będzie więcej takich scen co się kłócą , tną , wyzywają a potem do siebie wracają ;) to jest megaa ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Zayn ty palancie ! ;d

    OdpowiedzUsuń
  6. Ogólnie jak czytałam ten rozdział to płakałam prawie, ale jak przeczytałam to zdanie: "Ściągnęła bransoletki. Od kiedy pierwszy raz się pocięła codziennie je nosiła, aby ukryć znamiona." to sie usmiechnęłam. Chyba wiesz dlaczego...

    W ogóle nie ogarniam o co chodzi Zaynowi. Naprawdę.
    Mój ulubiony rozdział. <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Co ten Zayn odpierdala??
    Widać ze ma jakiś problem;*;)

    Rozdział Superr<3

    OdpowiedzUsuń
  8. super dobrałaś piosenkę:)
    a rozdział fajny

    OdpowiedzUsuń