poniedziałek, 3 września 2012

Rozdział 41

Nagle usłyszała jakieś kroki.. W kuchni pojawił się Niall. Bez słowa podszedł do zamrażarki i wyciągnął z nich takie samo opakowanie lodów. Dziewczyna odchrząknęła głośno aby zwrócił na nią uwagę. Blondyn obrócił się leniwie w jej strony.
- O hej, sorry nie zauważyłem cię- usiadł naprzeciw niej.
- Taa spoko. Co ty tu robisz w środku nocy?
- O to samo mogę zapytać ciebie..
- Chyba po prostu mam trochę gorszy dzień- zaczęła mieszać łyżką już trochę roztapiające się lody.
- Aha, rozumiem. W szafce jest gdzieś jakaś No-spa. Chcesz?
- Nie to nie to- zaśmiała się- To raczej dół emocjonalny.
- Liam?- zapytał.
- Z skąd wiesz?- odparła zszokowana.
- Heh, mam oczy.
- To aż tak widać- zagryzła nerwowo wargę.
- No trochę. Ale reszta raczej nie zauważyła.
- Tak, Liam też raczej nie zauważył. Od jakiegoś tygodnia chcę z nim pogadać, ale ciągle coś nam przerywa.
- A teraz?
- Co teraz?- zmarszczyła brwi.
- No teraz nikt wam nie przerwie. Jak tu szedłem to w jego pokoju świeciła się lampka, czyli raczej nie śpi.
- Jesteś genialny- szczęśliwa uściskała go.-To lecę, dobranoc!
- Powodzenia.- krzyknął na odchodne, o czym wrócił to zjadania lodów.

Jak polecił jej Niall, tak też zrobiła. Poszła do pokoju Liama.
- Liam, śpisz?- zapytała podchodząc do łóżka, które jak się okazało było puste. Pomyślała, że może poszedł
do łazienki, wiec usiadła na skraju materaca i postanowiła poczekać. Pięć minut, dziesięć minut.. Jego nie ma spojrzała na zegarek. Dochodziła pierwsza. Zrezygnowania padła na łóżko. Przytuliła głowę do jego poduszki. Pachniała ta pięknie jego perfumami. Nawet nie wiedziała kiedy zasnęła..

Zayn już uczesany, ubrany i spakowany stał w salonie. Spojrzał na zagarek. 6:59 i pięćdziesiąt siedem sekund. Zaśmiał się pod nosem i o równej siódmej na cały głos wydarł się:
- Wstajemy!!!- idealnie w tym momencie w wszystkich sypialniach rozbiegły się dźwięki alarmów. Ktoś uderzył głową o ścianę, ktoś spadł z łóżka, jeszcze ktoś inny rzucił budzik w nieznanym kierunku.
- Skarbie, ja tam muszę być- Ewelina zrobiła maślane oczy do Harrego.
- No ja będę za tobą tęsknił- zrobił smutną minę- Nie chcesz zobaczyć naszego koncertu?
- Oczywiście, że chcę. Ale pięciogodzinne próby jakoś mnie nie bawią. Jestem padnięta.
- Występ zaczyna się o siódmej wieczorem.. - zamyślił się Hazza.-Ok, jak obiecasz, że będziesz grzecznie siedzieć w domu, to o szóstej wyślę kogoś po ciebie.
- Dziękuję- pocałowała go w usta.
- Dobra, teraz już mogę iść. Narazie, do wieczora- cmoknął ją w czoło po czym poszedł go łazienki się ubrać.
Jak się potem okazało, Łucja również poprosiła o to samo Louisa. Julia spała tak twardo, że nawet nie zamierzali jej budzić. Angelika też postanowiła jeszcze trochę sobie pospać. Ania wstała w tym samym momencie co Liam. Spotkali się na korytarzu wychodząc z nie swoich sypialni.
- Hej, Li pospiesz się trochę, a ty możesz jeszcze spać, dziewczyny jadą na sam koncert. O zamieniliście się pokojami? Spoko, No Liam ruchy, idź wziąć prysznic-wyjątkowo naładowany dziś Zayn dosłownie wepchnął szatyna do łazienki.

Nieco zdezorientowana poszla do siebie.
Jakieś pól godziny później chłopcy opuścili dom.
Dziewczyny zwlekły się na śniadanie dopiero około dziesiątej. Julia już zaczęła się w miarę dogadywać z przyjaciółkami siostry. Gdy wkładały naczynia do zmywarki, telefon Eweliny zadzwonił. Wyświetlił się numer fotografa.
- Halo?
- No hej, to ja co słychać?- przywitał się John.
- Hej, wszystko ok, dzięki.
- Masz jakieś plany na dziś?
- Na południe nie, wieczorem idę na koncert, a co?
- Bo byłabyś mi potrzebna do dwóch sesji w ... za jakieś 2 godziny. Pasuje ci?
- Tak, czemu nie.- w duchu czekała na ten telefon.
-  No to świetnie. Zamówię ci taksówkę.
- Ok, narazie!- zadowolona zakończyła połączenie.
Już miała chować telefon, kiedy znów ktoś to niej zadzwonił. Nie patrząc na numer  odebrała.
- Hej skarbie- po drugiej stronie odezwał się Harry.
- No cześć, jak tam?
- Jakoś sobie radzimy. A wy?
- No w porządku. Właśnie zjadłyśmy śniadanie. I wiesz, mam dziś sesję w  Streatham. John dzwonił.
- Akurat dziś?  Nie bardzo mogę się tam wyrwać.- na dźwięk imienia fotografa spoważniał.
- Spokojnie dam sobie rade. Widziałeś, że ostatnio było ok.
- No powiedzmy.. Ale nie chce żebyś tam szła beze mnie.
- Harry, nie jestem twoją własnością. To moje życie i moja praca- powiedziała stanowczo.
- Tak, ale ja chyba mam coś tu do powiedzenia, prawda?- powoli podnosił głos.
- Nie, chyba nie bardzo. Gdybym chciała żebyś nie wystąpił na jakimś koncercie albo nie przyszedł na spotkanie z fanami posłuchałbyś mnie?
- To  jest co innego.
- Nie Harry, to jest dokładnie to samo. Tylko ty nie rozumiesz, że ja też chce się rozwijać.
- Zabraniam ci tam iść, czy to jasne?!
- Chyba zapomniałeś, że jesteś tylko moim chłopakiem a nie moim ojcem.
- Aha, to może nie powinienem być żadnym z nich- gdy tylko usłyszał to co właśnie wypowiedział, żałował tych słów jak nigdy wcześniej czego kol wiek.
- I tu masz rację- wypowiedziała niemal szeptem, po czym się rozłączyła.
Świat jej zawirował. Musiała usiąść, inaczej by spadła.
Dziewczyny cały czas stały koło niej.
- Ale zbladłaś- zauważyła Julia.
- Czy wy właśnie zerwaliście?- zapytała ją Łucja.
- Nie wiem, chyba .. tak- po jej policzku spłynęła łza.


Hej ;* Wiem, że krótko, ale ten rozdział był na jakieś 6 stron, więc go trochę podzieliłam.
Jak tam po rozpoczęciu?? Ja jestem zawiedziona zmianą nauczycieli, zwłaszcza historii..
Ale trzeba jakoś przetrwać to 10 miesięcy..
Następny pojawi się zaraz gdy pod tym postem będzie 9 komentarzy.
Pozdrawiam <3
xx


10 komentarzy:

  1. Oni zerwali?! Jak mogłaś coś takiego napisać.....Chyba Ewelina nie pójdzie na ta sesję? Coś przeczuwam że z tego fotografa to tylko jakiś zboczeniec jest i tyle....
    I niech Ania wreszcie wyjaśni wszystko z Liamem.....To chyba tyle.....CZekam na nexta;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zabije i tyle xd Wszystko popsułaś mamoooo! xd
    lol. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. No Fajnie Fajnie :*:*:*
    Podoba się .:!*

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się z Blue ale rozdział i tak był super czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak mogłaś im to zrobić?! Oni byli super parą. Ona nie może iść na ta sesje też wydaje mi się że ten gościu to zboczeniec.
    Rozdział jak zawsze super <3

    OdpowiedzUsuń
  7. What what what?!
    Nie mogę być zła, bo sama często kłócę moich bohaterów, ale what?!
    Trochę rozumiem Harry'ego - ten facet jest podejrzany. Jak Ewelina ma iść do niego sama, to niech lepiej weźmie jakąś broń czy coś... Albo mam pomysł! Niech tam idzie, ale Hazza się jakoś wyrwie i uratuję ją sprzed łap zboczeńca! Yes!
    Miałam nadzieję, że do Ani zejdzie Liam... Muszą kurde w końcu pogadać, bo to się robi nie do wytrzymania. Mają być razem i już.
    Zayn mnie strasznie jakoś rozbawił w tym rozdziale ;)
    Julia też musi jakoś stentegować się z Niallem.
    Rozdział extra, ale co taki krótki?! Trzeba było dawać te 6 stron!
    Czekam na następny! xxx

    http://whenimlookingatyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. super rozdział!
    pochłonęłam go jednym tchem xd
    czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  9. jest świetny , zazdroszczę ci pomysłów i talentu literackiego . xx

    OdpowiedzUsuń
  10. już nie mogę się doczekać następnego rozdziału! piszesz naprawdę świetnie, wciągnęłam się w to opowiadanie na maksa!

    OdpowiedzUsuń