czwartek, 1 listopada 2012

Rozdział 54 I miss you.. cz.1


Na lotnisku czekało mnóstwo fanek. Gdy chłopcy zrobili sobie z nimi zdjęcia i rozdali autografy. Chłopcy mieli nocować w hotelu znajdującym się niedaleko od domów dziewczyn. Gdy już wszyscy się zakwaterują rodzice Eweliny zaprosili wszystkich na obiad. Planowali wtedy z Harrym ogłosić wieści.

Około godziny osiemnastej wszyscy spotkali się pod domem Eweliny. Dziewczyna wpóściła ich do domu i zdenerwowana chwyciła Harrego za dłoń.
- Będzie dobrze- szepnął jek na ucho i uśmiechnął się zachęcająco.
Jej mama już z widocznym brzuchem, w końcu to piąty miesiąc mocno uściskała przyjaciółki jej córki. Znała je od kilku lat i traktowała jakby były jej siostrzenicami.
- Mamo, to są nasi przyjaciele. Zayn, Niall, chłopak Łucji- Louis, chłopak Ani- Liam..- po kolei ich przedstawiała.
Ania i Liam wymienili spojrzenia.
- Ee, właściwie to..- zaczęła zakłopotana dziewczyna.
- My już nie jesteśmy razem- zakończył ze spuszczonym wzrokiem Li. Nie poinformowali jeszcze o tym reszty. Przez chwile wszyscy się na nich patrzyli. Ania czuła się tym skrępowana, więc dała przyjaciółce znakżeby kontynuowała.
- I na koniec Harry. Mój chłopak.- Hazza uśmiechnął się delikatnie i pocałował mamę dziewczyny w rękę.
- Oh, dobrze. Mam nadzieję, że wam się układa. Zapraszam do stołu, bo jedzenie nam wystygnie.
W jadalni panowała miła atmosfera, wszyscy się śmiali i dobrze bawili. Ania i Liam spoglądali na siebie ukradkiem. Tęsknili za sobą. Zamiast w różnych częściach stołu powinni siedzieć obok siebie. To było dla noch trudne. On żałował, że był wtedy taki ostry dla niej. Ale z drugiej strony duma nie pozwalała mu na układ, że przy jej rodzicach są tylko przyjaciółmi.
Ojczym Eweliny i Harry złapali wspójny kontakt. Rozmawiali właśnie o motocyklach. Gdy zakończyli temat, Hazza spojrzał jej wymownie w oczy i mocno chwycił ją za rękę. Obydwoje wstali. Serce waliło jej jek szalone. Bała się ich reakcji.
- Chcielibyśmy coś ogłosić.- zaczął Harry.
- Mamo, Konrad. Ja jestem w ciąży- powiedziała i do oczu napłynęły jej łzy. Chłopak mocno ją przytulił.
Na chwilę zapanowała cisza. Nikt nie wiedział co powiedzieć. Przyjaciele uznali, że nie  powinni się wtrącać. To była rodzinna sprawa.
Jej mama pobledła na twarzy- Córeczko.. Nie gniewam się na ciebie. Jesteście dorośli. No nic, stało się.- powiedziała po chwili.
- Harry, mam nadzieję, że zaopiekujesz się nią. - dodał Konrad.
- Oczywiście.To najważniejsza osoba w moim życiu.
Przyswoili informację lepiej niż się tego spodziewała. Atmosfera się rozluźniła i nawet nie zoriętowali się gdy była już 22:30.
- No nic. Jedzenie było naprawdę pyszne, ale musimy już iść. Jutro wielki dzień- powidział Niall.
Mama dziewczyny i Konrad wymienili spojrzenia.piosenka
- To może jeśli jesteście razem to może zaprosisz swojego chłopaka żeby został u nas na noc?- zaproponował mężczyzna.
- Naprawdę? Dziękuję, tato- ucieszyła się i przytuliła ojczyma. Pierwszy raz powiedziała do niego tato i pierwszy raz go uściskała. Nieco zdziwiony, ale szczęśliwy odwzajemnił uścisk.
Porzegnała wraz z Harrym przyjaciół i razem poszli ma górę. Obydwoje chcieli się na jutro wyspać, więc od razu wzieli wspólny, gorący prysznic i wtuleni w siebie zasnęli.
Ania zmyła makijaż, wykąpała się i padła na łóżko, ale od razu wstała, bo zorientowała się, że to nie jest to samo łóżko w którym spała przez ostatni czas. Mimo wszystko musiała być na jutro wyspana, więc weszła pod kordłę. Połorzyła ręce na brzuchu i od raz zorientowała się, że czegoś tu brakuje. Zawsze tam były umięśnione ramiona Liama. Obróciła się na drugi bok. Zamiast jego ślicznych, brązowych oczu leżała tam tylko poduszka. Przez jakiś czas bezsensownie obracała się na łóżku.W końcu wyszła na balkon. Był ciepły, jesienny wieczór. Spojrzała na niebo. Było bezchmurne, widoczna była każda gwiazda. Nagle  poczuła, że ktoś zasłania jej oczy.
- Cześć, tęskniłaś?- odezwał się znajomy jej, męski głos. Od razu zorientowała się kto jest jego właścicielem. Odwróciła się i mocno wtuliła się w ramię chłopaka.
- No pewnie, że tak.- wyszeptała...

Hej ;* Takie krótkie, bo to tylko jedna część, ponieważ chciałam skończyć w takim momencie. 
Jak myślicie, kogo przytuliła Ania?
Dobrałam tę piosenkę, bo ostatnio tekst jest mi bliski, a zwłaszcza I miss you, I miss your smile.. Kto zna, ten wie.. A z resztą mamy wszystkich świętych i jakoś zebrało mi się na wspomnienia z tymi których nie ma.. W tym roku jakoś szczególnie przeżyłam to święto. Na cmentarzu jakby odłączyłam się od świata.
To połowa rozdziału, więc dodam jak będzie 5 komentarzy i jak napiszę resztę. Ale mam wenę, więc do soboty powinien być.
Chyba tyle.
Ps: Najlepszego braciak <3 :*

4 komentarze:

  1. Super, ale żeby przerwać w takim momencie.
    Jestem zła.
    Rozdział zajebisty czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  2. Do soboty?! Co to ma znaczyć?! Ja chcę teeeraz!
    Nie wiem kogo przytula Ania, ale jak to nie Liam, to ogłaszam bunt ;>
    Zdecydowanie za krótko, chcę już następną część! xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Następną część poproszę :d
    Fajny;*;)

    OdpowiedzUsuń
  4. tak myśle że Ania nie przytuli Liama tylko kogoś innego , tylko kogo ? .. ;d

    czekam na nn ; *

    OdpowiedzUsuń