piątek, 27 kwietnia 2012

Rozdział 2

Szatyn z głębokimi, brązowymi oczami  zbliżając się w stronę przyjaciółek zaczął śpiewać:
You're insecure
Don't know what for
You're turning heads when you walk through the door
Don't need make-up
To cover Up
being the way that you are is enough

Ania zatapiała się w każdym jego słowie.

Everyone else in the room can see it
Everyone else but you

Gdy chłopak z kręconymi, ciemnymi włosami zaczął śpiewać Ewelina podniosła głowę go góry.
 Baby You light up my world like nobody else
the way that you flip your hair gets me overwhelmed
but when you smile at the ground it ain't hard to tell
You don't know
You don't know you're beautiful!
If only you saw what I can see
You'll understand why I want you so desperately
Right now I'm looking at you and I can't believe
You don't know
You don't know, you're beautiful!
Know
That's what makes you beautiful!

Piątka chłopaków w tym grający na gitarze blondyn zachwycała zebranych czystymi wokalami.
- Dziewczyny, nie macie wrażenia, że słyszałyśmy już gdzieś tą piosenkę? – spytała Łucja
So come on
You got it wrong
To prove I'm right I put it in a song
I don't know why
You're being shy
And turn away when I look into your  eyes...

Zaśpiewał  przystojny brunet.
-Wow,  są naprawdę dobrzy- stwierdziła Angelika.
Chłopcy śpiewając piosenkę zbliżali się w stronę czterech przyjaciółek. Nagle zielonooki z loczkami stanął kilka centymetrów od Eweliny po czym zaśpiewał:
Baby You light up my world
like nobody else
the way that you flip your hair
gets me overwhelmed
but when you smile at the ground
it ain't hard to tell

Przypomniała sobie jak chciała, żeby to zrobił Alan. W sercu posmutniała, ale gdy zobaczyła głębokie tęczówki chłopaka kąciki ust same się podniosły. 
Chłopcy zaśpiewali jeszcze refren po czym wszyscy zaczęli bić in brawo.
- Cześć jestem Harry- przedstawił im się loczek- A to moi kumple Zayn, Louis, Liam i Niall- powiedział wskazując na nich kolejno.
- Hej, ja jestem Ewelina, A to moje przyjaciółki: Ania, Angelika i Łucja.
- Wszystko w porządku? Wyglądacie na zmartwione- spytał Niall.
- Bo jesteśmy. Przyjechałyśmy z Polski, ale przez pewne komplikacje nie mamy gdzie mieszkać- wyjaśniła Angelika.
- Oj, nie dobrze – posmutniał Zayn.
- Dajcie nam sekundę – poprosił Liam – Chłopaki, narada.
Cała piątka zebrała się w kółku coś szepcząc. Dziewczyny nerwowo wymieniły spojrzenia.
- Już macie gdzie mieszkać- powiedział po chwili uśmiechnięty Louis.
- Tak, u nas- objaśnił Harry- Mamy duży dom, spokojnie się wszyscy pomieścimy.
- Co? Ale my tak nie możemy- zaprzeczała zszokowana Łucja.
- Spokojnie, przecież nie jesteśmy seryjnymi gwałcicielami, którzy zabijają swoje ofiary – zażartował Zayn.
Dziewczyny przełknęły głośno ślinę. Z jednej strony propozycja wdawała się być w porządku, ale jednak pięciu chłopaków zazwyczaj nie zaprasza nie znajomych do domu aby w nim mieszkały.
- To jak? –uśmiechnął się Niall.
Dziewczyny były rozdarte.
 - Chłopki- rzekł Louis spoglądając na kumpli porozumiewawczo- Bierzemy je!
Zayn przerzucił przez ramię Angelikę, Liam Anię, Harry Ewelinę, a Lou Łucję.
- Hej! A dla mnie nie ma!- krzyczał Niall.
- Weź bagaże- rozkazał mu Hazza.
Przyjaciółki awanturowały się, kopały ich, Łucja trafiła nawet w czułe miejsce. Każda z nich czuła się jak Fiona niesiona przez Shreka. W końcu donieśli je do tylnych siedzeń białego busa. Niall schował ich walizki do bagażnika.
- Na filmach zawsze tak jest. Tym autem zawiozą nas do szalonego naukowca, który wykorzysta nasze organy do jakiś badań fundowanych przez chorego psychicznie milionera- szeptała ze strachem Łucja.
-Też widziałam ten film- powiedziała równie przestraszona Ania, po czym spojrzała na duży worek marchewek- pewnie nimi zatkają nam buzie.
- A nasze bagaże spalą na starym wysypisku śmieci- jęczała Angelika. Przyjaciółki popatrzyły  na nią jak na kosmitkę- Co, nie pamiętacie tej sceny?
- Tylko ja nie widziałam tego filmu? Jeśli przeżyjemy to muszę go obejrzeć. – mruknęła Ewelina.
Samochód ruszył. Dziewczyny zadrżały.
- Módlmy się-  spuściła głowę Angelika- Tak jak na tym filmie.
- Możecie przestać z tym całym horrorem! – syknęła Ewelina.
- To był bardziej thriller- odparła Łucja.
- Myślicie, że nas najpierw zgwałcą?- trzęsła się Ania.
- Raczej tak. Spójrzcie na nich  to zawodowcy. Przecież nie możliwe, żeby normalni chłopcy umieli się tak ubrać. - podsumowała Ewelina.
-No dziewczyny, jesteśmy na miejscu.- zawołał po kilku minutach  Louis.


Hej;) rozdziały będę dodawać co drugi dzień. Ten mi się wydaje nieco dziwny i nie ma w nim romantycznej atmosfery ale to się zmieni.
Pozdrawiam!;*

1 komentarz:

  1. Super , te teksty mnie rozwaliły, serio
    Pozdrawiam,
    XX

    OdpowiedzUsuń