środa, 25 kwietnia 2012

Rozdział 1

Był 29 czerwiec. Ostatni dzień roku szkolnego. Cztery przyjaciółki- Ania, Angelika, Ewelina i Łucja po rozdaniu świadectw wybrały się do kafejki na sok.
- No dziewczyny wreszcie wolność- uśmiechnęła się Łucja.
- Ja w tym stroju jakoś nie czuję wolności- skarżyła się Ania spoglądając na obcisłą spódnice z wysokim stanem.
-Ale za to wyglądasz świetnie .I mam nadzieję, że jesteście już spakowane- rzekła z uśmiechem Ewelina
- Pewnie nie  możesz się doczekać spotkania z Alanem- Angelika zaczęła się bawić różową słomką.
- Oj tak nie widziałam go całe sześć miesięcy.
 Przyjaciółki miały bowiem  następnego dnia wyjechać na całe wakacje do Londynu do chłopaka Eweliny.
- Czuję, że to lato wiele zmieni w naszym życiu- podsumowała Ania.


Następnego dnia dziewczyny spotkały się na lotnisku. Wszystkie obładowane były walizkami. Wreszcie udało im się wsiąść do samolotu.
- Czy w możecie w to uwierzyć? Za dwie godziny będziemy w Anglii!- cieszyła się Ewelina.
- Ja się trochę obawiam. Wiecie, że nie najlepiej znam angielski- powiedziała z niepewnością w głosie bawiąc się zamkiem  od niebieskiej bluzy Łucja.
- A ja niby lepiej? Ale przecież mamy tu dwie specjalistki od języków obcych, prawda?- spojrzała na Anię i Angelikę Ewelina.
- Yhym.. powiedzmy- mruknęła Angela.
- Dobra nie wiem jak wy ale ja jestem wykończona. Idę spać- ziewnęła Ania- obudźcie mnie za  jakąś godzinę ok?
- Ok-  orzekły chórem.
Ania spała niespokojnie. W śnie słyszała wydobywający się z pustki  męski głos- Nigdy nie zapomnij.  Twoje serce tu zostaje. Pamiętaj! Na zawsze...  Ten kto to ci powie, jest tym jedynym...
-Ania, Ania!!- przez sen dochodził do niej głos Angeliki.
- Co się stało- dziewczyna cała zalana zimnym potem się zerwała.
- Wszystko ok? Przez sen coś gadałaś. spytała lekko zaniepokojona Ewelina.
- Nie, w porządku- odparła Ania.
- Na pewno?- dopytywała się Łucja
- Tak, nic mi nie jest- dziewczyna spuściła wzrok .
- To dobrze, bo zaraz lądujemy. Zapnijcie pasy- powiedziała Angelika.

Na lotnisku Ewelina od razu zobaczyła swojego chłopaka. Rzuciła walizki i pobiegła w jego stronę.
- Alan! – krzyknęła zbliżając się do niego po czym rzuciła się mu na szyję.
-Cześć księżniczko- szepnął jej na ucho po czym pocałował ją w czoło.
- Nie widzieliśmy się pół roku a ciebie tylko na tyle stać?
- Oj przepraszam- rzekł po czym spojrzał swoimi czarnymi tęczówkami w jej nienagannie pomalowane brązowe oczy, a następnie czule ucałował ją prosto w usta. Lizali się tak namiętnie z pięć minut, a dziewczyny zniecierpliwione stały za nimi. Wreszcie Ania nie wytrzymała:
- Sorry, że wam przeszkadzam, ale moglibyśmy już jechać? Wiem, że długo nie widzieliście się i w ogóle ale możecie się pobawić w domu.
- Racja dokończymy później- powiedział spoglądając na Eweliną Alan.

Gdy cała piątka jechała autem, w radiu leciała wpadająca w ucho piosenka.
- Mógłbyś dać głośniej?- poprosiła Łucja
-Ok- oznajmił Alan pogłaśniając muzykę.
Baby You light up my world
like nobody else
the way that you flip your hair
gets me overwhelmed
but when you smile at the ground
it ain't hard to tell

- Może ty byś mi tak zaśpiewał- zażartowała Ewelina.
-  Nie za wiele ode mnie wymagasz?
- No wiesz, to by było bardzo romantyczne.
- Jak już to innym razem, bo właśnie dojechaliśmy.
Stanęli przed niewielkim domem z ogrodem. Alan wniósł walizki do salonu.
- Więc tak, pierwsze drzwi po lewej to sypialnia Ani, naprzeciwko jest pokój Łucji, drugie pomieszczenie po prawej będzie Angeliki.
- A ja?- spytała Ewelina
- Ty śpisz ze mną, drugie drzwi po lewej- powiedział całując ją w policzek.
- Już widzę, jak będą spać- szepnęła blondynka.
- Wy przynajmniej w przeciwieństwie do mnie nie będziecie tego słyszeć…- odrzekła Ania, na co Angelika i Łucja parsknęły śmiechem.

Wszyscy już byli w swoich pokojach. Ewelina siedziała na kolanach Alana.
- Mam dla ciebie małą niespodziankę- powiedziała dziewczyna.
- Lubię niespodzianki.- cmoknął ją delikatnie w szyję.
- Tylko najpierw skoczę do łazienki się odświeżyć.
- Ok. Białe drzwi na końcu korytarza.
-Dzięki.
Szatynka napuściła co wanny wody. Otworzyła szafkę, aby wyciągnąć z niej olejek do kąpieli. Jednak znalazła coś innego… Na dolnej półce leżała zużyta prezerwatywa. Wściekła dziewczyna wbiegła do pokoju Alana.
- Ty idioto!- Krzyknęła ze łzami w oczach. Następnie z całej siły uderzyła chłopaka w twarz. Na jego policzku pozostał czerwony ślad.- Nie na widzę cię!
Wzięła swoje walizki po czym wbiegała do pokoi przyjaciółek.  Po paru minutach wszystkie dziewczyny ze swoimi bagażami stały pod domem.
- O co chodzi?- spytała  Łucja
- Ten łajdak mnie zdradzał! Znalazłam w jego łazience zużytą gumkę!
- Co?!-krzyknęły jednocześnie z oburzeniem.
- Biedactwo. Chodźmy do tego parku naprzeciwko usiąść- zaproponowała z ciepłem w głosie Ania.
-Ok- zgodziła się zrozpaczona Ewelina.
- Masz. Rozmazałaś się- powiedziała ciepło Łucja podając przyjaciółce chusteczkę.
Już wchodząc do parku można było usłyszeć dźwięki gitary. Dziewczyny zasiadły na jednej z ławek. Muzyka była coraz głośniejsza. Następnie zabrzmiał głos…

1 komentarz: