Wylądowali. Z lotniska taksówka przewiozła ich do miejsca, w którym będą mieszkać przez najbliższy tydzień. Po jakiś dziesięciu minutach drogi, auto zatrzymało się. Gdy tylko wysiedli zostali przystrojeni łańcuchami z hawajskich kwiatów. Wszystko było cudowne, pogoda, słońce, widoki i miejsce w którym mieli się zatrzymać- było to 5 drewnianych domków, każdy z sypialnią i łazienką połączonych wspólnym tarasem. Mieli też do dyspozycji basen, saunę, jacuzzi i codzienne śniadania do łóżka.
Wręczono im klucze i każdy rozszedł się do swojego domku. Ania dzieliła swój z Liamem, Łucja z Lou, Ewelina z Harrym, Julia z Niallem, a Zayn z.. Angeliką. Ci ostatni stanęli pod drzwiami.
- Chyba się pomyliłeś, ja dostałam klucze do domku nr 4- powiedziała Angie.
- Noo ja też mam nr 4- Mulat lekko się zmieszał.- Może są tu dwie sypialnie.
- No może..- blondynka wzruszyła ramionami. Nie za bardzo chciała dzielić z nim domek, nie po tym wszystkim. Piosenka
Zayn otworzył drzwi. Znaleźli się w dużym pomieszczeniu z wejściem do łazienki i na taras. Na środku stało jedno, wielkie łóżko.
- No ktoś sobie chyba jaja z nas robi. Ja nie będę z Tobą spać !- Angelika wściekła skrzyżowała ręce na piersi. Dopiero po chwili uświadomiła sobie jak to musiało zabrzmieć.
- Wow, szczere- odparł chłopak.
- Zayn, ja..- ze skruchą w głosie próbowała go przeprosić, ale nie dane jej było dokończyć.
- Wiesz co, nieważne. Nie musisz mnie lubić, nawet nie musisz mnie tolerować. Ale teraz mam urlop i chcę sobie odpocząć. Fajnie by było jakbyśmy przynajmniej tu się nie kłócili. I nie martw się, nie musisz ze mną spać. Załatwię to- przez cały ten monolog patrzył jej prosto w oczy. Na jego twarzy było widać smutek. Na końcu wyminął ją delikatnie ocierając się ramieniem o jej ramię.
Ona usiadła na kraju tego wielkiego łóżka i schowała twarz w dłoniach. Traciła go. To boli, kiedyś tak blisko, teraz obcy sobie ludzie.. Tak bardzo chciała by cofnąć czas o jakieś 4 miesiące. Wtedy wszystko było łatwiejsze.. nie było Britney, nie było Kyla, nie było kłótni między nią a Zaynem. Dawniej było lepiej. Już od długiego czasu nie mogła powiedzieć, że jest dobrze. Wstała i wyszła na taras. Było pięknie. Ale nawet teraz nie było dobrze. Chciała znów się śmiać nawet z małych rzeczy, uśmiechać się cały dzień.
Postanowiła próbować, tu na Hawajach być taka jak kiedyś. Z zamyśleń wyrwał ją jakiś hałas. To pokoju weszła Julia.
- Co ty tu robisz?- zapytała siostrę.
- Sama nie wiem do końca o co chodzi. Do mnie i Nialla przed chwilą wparował Zayn i powiedział, że zaszła jakaś pomyłka i ja mam dzielić domek z tobą, a on z Niallerem.- wytłumaczyła dziewczyna.
Więc tak to załatwił..- Ale to nie fair, ja chciałam być z moim chłopakiem- Julie rozczarowana skrzyżowała ręce na piersi.
- Przepraszam, to trochę przeze mnie ..- starsza siostra przytuliła ją.
- Pff..no dobra, jakoś to przeżyję- obydwie się zaśmiały. Przerwało im pojawienie się Harrego.
- Przebierzcie się i za 10 min idziemy na plażę- oznajmił z uśmiechem i poszedł do następnego pokoju.
Tak jak kazał przebrały się w stroje kąpielowe, na które zarzuciły zwiewne sukienki, spakowały potrzebne rzeczy i o umówionej porze wszyscy się spotkali i ruszyli na pobliską plażę. Rzucili torby i ubrania gdzieś na bok i wszyscy od razu wskoczyli to chłodnej wody. Przez przeszło godzinę podtapiali się i ochlapywali nawzajem. Potem rozłożyli się na rozgrzanym piasku i leżeli tak dopóki się nie ściemniło. Póxniej przenieśli się do jacuzzi i popijali kolorowe drinki.
- Nie wiem jak wy, ale ja chcę tu zostać na zawsze- powiedział Lou.
To prawda, tam było cudownie. Żadne z nich nigdy nie zapomni tego wyjazdu..
Rozeszli się dopiero nad ranem. Gdy już wszyscy byli w łóżkach, Ania wyszła na taras. Środek nocy, a wciąż jest gorąco.Po chwili Li stanął za nią i przytulił ją od tyłu.
- Nie możesz spać?- cmoknął ją w szyję.
- No.. wiesz, zmiana strefy, klimatu.. Chodź szczerze to mi nawet szkoda czasu na sen. Tu wszystko jest takie inne. Chcę, żeby to był najlepszy czas w moim życiu. Chcę mieć same dobre wspomnienia związane z tym miejscem.- obróciła się w jego stronę- Chcę to tu z Tobą zrobić- szepnęła mu na ucho.
On pocałował ją delikatnie w usta. Ten pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny. Ich języki muskały się nawzajem. Nie przerywając pocałunku weszli do środka. Delikatnie zsunął z jej ciała koszulkę w której spała, sam pozbył się spodni. Stała przed nim pół naga, a on patrzył tylko w jej oczy. Opletła do nogami w biodrach i przeniósł ją na łóżko. Pozbyli się ostatniej części bielizny, która się na nich znajdowała. Delikatnie rozchylił jej nogi. Kochała go, ale i tak się denerwowała. Chwycił jej dłoń i wciąż muskając jej usta wszedł w nią.
- Teraz na pewno nie zapomnę tego miejsca- powiedziała między pocałunkami.
Hej ;* w końcu udało mi się coś mam nadzieje w miare sensownego napisać. Strasznie zapuściłam bloga ;/
Będę chciała to jakoś naprawić..
Pozdrawiam was wszystkie <3
WOW! Super ^_^ Zresztą jak zwykle ;P
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
http://w-londynie-znajde-szczescie.blogspot.com/
Świetny i nie rozumiem co masz na myśli napisać coś sensownego. Przecież ty zawsze piszesz z sensem :)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńkocham ten rozdział <3
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział ;)
OdpowiedzUsuńświetny rozdział!;D
OdpowiedzUsuńMega :* <3
OdpowiedzUsuńO jaa kocham twój blog jest po prostu mega :D Dodaj jak najszybciej następny rozdział bo nie wytrzymam :)) Piszesz tak lekko na serio kocham twój blog <3
OdpowiedzUsuńhttp://one-direction-mydream.blogspot.com/ Zapraszam <3 <3
każda kłótnie Zayna Z Angie łamie mi serca ;c
OdpowiedzUsuń